Nowe odczytanie bestselleru Aleksandra Dumasa, w reżyserii dobrze znanego krakowskiej publiczności Giovanniego Castellanosa, jest tragikomedią omyłek i katastrof, zrealizowaną w zawrotnym tempie teledysku. Znana wszystkim doskonale opowieść o przyjaźni czterech mistrzów szpady, łączy w sobie wszystko, co kochają widzowie: szalone przygody, pojedynki, namiętności, nieoczekiwane zwroty akcji i zabarwione erotyzmem sceny zalotów i zdrad. A nade wszystko - piękną kobietę i przystojnych panów, ponieważ wszystkie postaci odtwarza tutaj zaledwie piątka aktorów: członkowie Montowni - Adam Krawczuk, Marcin Perchuć, Rafał Rutkowski i Maciej Wierzbicki i towarzysząca im zjawiskowa Monika Fronczek. Nie sposób pominąć też brawurowych ról psa de Gaulle'a i kota Richelieu... Trzej Muszkieterowie są wyśmienitą komedią w której żart goni żart, a aktorzy nie szczędzą sił, nierzadko ryzykując własnym zdrowiem, by co chwilę wzbudzać salwy śmiechu wśród nowohuckiej widowni. I choć - nad czym boleją twórcy - skromny budżet przedstawienia wystarczył zaledwie na kostium D'Artagnana, nakrycia głowy i składaną szafę, a oryginalna oprawa muzyczna nieodparcie kojarzy nam się znajomo, aktorski rozmach tej adaptacji jest iście hollywoodzki. Trzej Muszkieterowie to wyborny popis aktorskiego rzemiosła, oparty na grze gestów, wyobraźni i eksponowaniu przerysowanej fizyczności kolejnych bohaterów. Choć piątka aktorów odtwarza aż kilkanaście postaci, nie może tu być mowy o pomyłce. Szaleńcze tempo spektaklu ani na moment nie gubi rytmu i czytelności fabuły. Zatem, panowie i panie, skrzyżujmy szpady! Unieśmy palec wskazujący! Spektakl można obejrzeć 4, 5 i 6 czerwca o godz. 19 w Łaźni Nowej.