Jedną z ról w tragikomedii "Dom zły" zagra Marian Dziędziel. Akcja filmu będzie rozgrywać się w dwóch planach czasowych, złożą się na nią dwa przeplatające się wątki - ujawnił Smarzowski. Pierwszy wątek będzie opowieścią o "pewnej burzliwej, zakrapianej alkoholem nocy w Bieszczadach" z 1978 roku - gdy w życiu trzech osób wydarzy się coś niezwykłego. Akcja drugiego wątku rozegra się cztery lata później, w 1982 roku, kiedy zorganizowana zostanie wizja lokalna w celu wyjaśnienia zdarzeń z 1978 r. Zdjęcia do tego filmu Smarzowski chciałby rozpocząć jesienią. Na opowieść o żołnierzach GROM mają złożyć się dwa filmy fabularne - "Grom - część 1." i "Grom - część 2." Smarzowski powiedział, że scenariusz jest już gotowy, ale będzie to film bardzo kosztowny i twórcy muszą najpierw zebrać odpowiednie środki na jego realizację. Jeśli Smarzowskiemu uda się przystąpić do realizacji tych planów, zdjęcia do "Gromu" ruszą w przyszłym roku. Podobnie jak w przypadku tragikomedii "Dom zły", producentem obrazu ma być firma Grupa Filmowa. GROM (Grupa Reagowania Operacyjno-Mobilnego) powstał w 1990 roku. Za twórców jednostki uznawani są gen. Sławomir Petelicki i ówczesny minister spraw wewnętrznych Krzysztof Kozłowski. W 1995 r. jednostka przyjęła za patrona "cichociemnych" - legendarnych komandosów, spadochroniarzy Armii Krajowej. Liczba żołnierzy GROM nie jest ujawniana. Komandosi brali udział w misjach na Haiti, w Sławonii, Kosowie, Afganistanie, Zatoce Perskiej i w Iraku. Smarzowski chciałby opowiedzieć w swoim filmie m.in. o pierwszych latach funkcjonowania GROM.