Oz na początku swojej kariery dubbingował świnkę Piggy w słynnych programach Jima Hensona "Muppet Show" i właśnie to nie podobało się Brando. Jak podają członkowie ekipy, kiedy aktor i Frank Oz przebywali w jednym pomieszczeniu, słynny aktor nazywał reżysera "Panna Piggy" i odmawiał wykonywania jego poleceń, tłumacząc, że nie jest kukiełką, żeby go słuchać. Producenci i reżyser musieli ugiąć się pod żądaniami gwiazdy, aby realizacja filmu mogła pomyślnie się zakończyć. Oz nie był obecny fizycznie na planie, ale obserwował wszystko, co się tam działo na specjlanym monitorze. Instrukcje, czy ewentualne uwagi, były przekazywane Robertowi de Niro, także grającemu w tym filmie, przez asystenta reżysera. Widać udało się w tak niecodzienny sposób ukończyć realizację dramatu kryminalnego "The Score", ponieważ wczoraj w Los Angeles odbyła się jego światowa premiera.