Sanocka placówka jest spadkobiercą dorobku artysty. Mieści się tam także Galeria Zdzisława Beksińskiego; w ub. roku odwiedziło ją 67 tys. osób. We wtorek mija 12. rocznica śmierci Beksińskiego. "Od chwili śmierci popularność Beksińskiego rośnie z każdym rokiem, i to nawet gwałtownie. Jest dużo większa niż za jego życia" - zaznaczył Banach. Jego zdaniem, Beksiński "aktualnie należy o najczęściej wystawianych twórców sztuki współczesnej". "Ekspozycje jego prac przyciągają sporo zwiedzających. W popularności pomagają liczne albumy, wydawnictwa, filmy dokumentalne oraz film fabularny 'Ostatnia rodzina'" - zauważył Banach. Przypomniał, że w ubiegłym roku prace Beksińskiego muzeum w Sanoku wypożyczyło m.in. do Bydgoszczy, Łodzi i Suwałk. "Natomiast w tym roku wystawę obejrzą mieszkańcy m.in. Katowic, Warszawy i być może Chicago" - mówił dyrektor Muzeum Historycznego w Sanoku. Coraz więcej turystów zwiedza też otwartą w 2012 r. Galerię Beksińskiego w sanockim muzeum. W Sanoku na powierzchni ponad 900 m kw. jest m.in. stała ekspozycja ok. 600 prac Beksińskiego; od wczesnych fotografii i grafik po obraz ukończony w dniu śmierci. W galerii zrekonstruowana też została warszawska pracownia twórcy. Łącznie z fotografiami tego, co artysta widział za oknem. Beksiński swój dorobek i majątek przekazał w testamencie Muzeum Historycznemu w Sanoku. Placówka posiada największą kolekcję dzieł artysty. Obejmuje ona ponad sześć tys. obrazów, reliefów, rzeźb, rysunków, grafik i fotografii. Artysta urodził się w Sanoku 24 lutego 1929 r. Po skończeniu architektury na Politechnice Krakowskiej wrócił do rodzinnego miasta. Od 1959 roku do początku lat 70. XX wieku pracował jako plastyk w Sanockiej Fabryce Autobusów "Autosan", założonej przez Mateusza Beksińskiego, pradziada artysty. W 1977 r. zdecydował się opuścić Sanok. Nastąpiło to po decyzji władz miasta o rozbiórce rodzinnego domu Beksińskich. Zamieszkał w Warszawie. Został zamordowany 21 lutego 2005 r. w swoim mieszkaniu na warszawskim Mokotowie. Z tego dnia pochodzi też ostatni zapis w jego dzienniku, który prowadził codziennie od 1996 r. W dniu swojej śmierci zapisał m.in., że kończy prace nad kolejnym obrazem. Zgodnie z jego wolą pochowano go w Sanoku. Z tym miastem rodzina Beksińskich związana była od kilku pokoleń. Przodek Zdzisława Beksińskiego - Mateusz zamieszkał tutaj po upadku powstania listopadowego. Był jednym z założycieli fabryki kotłów, potem wagonów; poprzedniczki dzisiejszego "Autosanu". W latach 70. i 80. ub. wieku Beksiński stał się popularny zarówno w kraju, jak i za granicą. Jego obrazy pokazywane były w prestiżowych galeriach na całym świecie.