Bodo zmarł w tym mieście w 1943 roku, gdyż na skutek tragicznego zbiegu okoliczności nie został zwolniony w ramach amnestii ogłoszonej dla Polaków przetrzymywanych w więzieniach i łagrach na terytorium ZSRR po zawarciu 30 lipca 1941 roku układu Sikorski-Majski. Pomnik, będący także symboliczną mogiłą artysty, stanął na kotłaskim cmentarzu Makaricha, gdzie spoczywają tysiące ofiar stalinowskich represji, które straciły życie przy budowie mostu przez Dwinę, podczas wyrębu okolicznych lasów i podczas transportu do innych obozów. Kotłas był jednym z największych węzłów kolejowych w północnej Rosji i jednym z najistotniejszych elementów GUŁAG-u. Upamiętnienie legendarnego artysty było inicjatywą Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego RP oraz Instytutu Polskiego w Petersburgu. Spotkała się ona z przychylnością miejscowych władz i kotłaskiej Polonii. Uroczystość odsłonięcia pomnika była głównym punktem trwających od piątku Dni Kultury Polskiej w Kotłasie. Na ich program złożyły się projekcje filmów z udziałem Bodo, koncerty polskiej muzyki i wystawa polskiej sztuki współczesnej. Bodo był aktorem filmowym, rewiowym i teatralnym, a także piosenkarzem i tancerzem. Był też reżyserem, scenarzystą i producentem filmowym. Zagrał w ponad 30 filmach. Występował również w kabaretach "Qui Pro Quo", "Morskie Oko", "Cyganeria" i "Cyrulik Warszawski". Był wykonawcą takich szlagierów, jak "Ach, śpij kochanie", "Całuję twoją dłoń, madame", "Już taki jestem zimny drań" czy "Umówiłem się z nią na dziewiątą". Po wybuchu wojny przeniósł się do Lwowa, gdzie w czerwcu 1941 roku został aresztowany przez NKWD pod zarzutem szpiegostwa. Był więziony w Ufie i Moskwie. Później trafił do łagru w Kotłasie, gdzie 7 października 1943 roku zmarł z głodu i wycieńczenia. W latach PRL utrzymywano, że Bodo został rozstrzelany przez Niemców po ich wkroczeniu do Lwowa. Bodo urodził się 29 grudnia 1899 roku w Genewie, w rodzinie szwajcarskiego inżyniera Teodora Junod i Polki Jadwigi Anny Doroty Dylewskiej. Przez całe życie zachował obywatelstwo Szwajcarii. Właśnie z tego powodu władze ZSRR nie chciały go zwolnić z więzienia, gdy zabiegali o to przedstawiciele Ambasady RP w Moskwie. Również z tego powodu nie objęła go amnestia wynikająca z układu Majski-Sikorski.