- Prowadzimy prace na różnego typu cmentarzach, zarówno na Wschodzie, jak i na Zachodzie - zwrócił uwagę dyrektor Departamentu Dziedzictwa Kulturowego w ministerstwie kultury Jacek Miler. Renowacje nagrobków na cmentarzach poza granicami Polski realizowane są dzięki wsparciu finansowemu resortu kultury przez Radę Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Wśród najważniejszych projektów wymienić należy rozpoczętą w ubiegłym roku renowację Polskiego Cmentarza Wojennego na Monte Cassino. Pod nadzorem Departamentu Dziedzictwa Kulturowego wykonywane są prace np. na Cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie czy na Cmentarzu na Rossie w Wilnie. Finansowane są z programu operacyjnego ministra kultury i dziedzictwa narodowego, na zasadzie dotacji. Niektóre prace finansowane są też ze środków bieżących departamentu za pośrednictwem polskich ambasad i konsulatów. Jako przykład ostatniej sytuacji Miler podał renowację nagrobka Jana Modzelewskiego, pierwszego Posła Rzeczypospolitej Polskiej w Konfederacji Szwajcarskiej. Zostały one przeprowadzone w Szwajcarii, na Cmentarzu w Bourguillon k. Fryburga w maju 2010, na wniosek ambasady Polski w Bernie. Na wniosek tej ambasady odnowiono również pomnik nagrobny Tadeusza Kościuszki w Zuchwil koło Solury. Z kolei konsulat generalny w Monachium wnioskował o renowację pomnika polskiego malarza Romana Kochanowskiego, który w 1881 roku przeniósł się do Monachium, gdzie mieszkał i pracował aż do śmierci. Miler zwrócił uwagę, że wiele nagrobków i grobowców wymaga interwencji, prac konserwatorskich, ale w bardzo różnym stopniu. - Zabytki sepulkralne są zróżnicowane zarówno pod względem artystycznym jak i technologicznym. To ile nagrobków zostanie poddanych renowacji w danym roku jest uzależnione także od finansów, które mamy do dyspozycji. Najważniejsze, że co rok udaje się odnowić kilka pomników nagrobnych - mówił Miler. Bardzo dużo prac prowadzonych jest również na Wschodzie. - Czasami nie są to nawet prace konserwatorskie, ale porządkowe czy zabezpieczające te cmentarze. Realizowane są m.in. we współpracy z organizacjami pozarządowymi - przykładem Towarzystwo Tradycji Akademickiej (cmentarz Bazyliański w Krzemieńcu) czy Fundacja Ormiańska KZKO (cmentarze w Kutach i Baniłowie)- oraz za pośrednictwem placówek dyplomatycznych w Grodnie, Brześciu, Kijowie czy Lwowie - opowiadał Jacek Miler. Przypomniał, że 11 października na Cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie komisja konserwatorska zaakceptowała działania wykonane w 2010 roku z funduszy MKiDN. Prace na Cmentarzu Łyczakowskim, związane z ratowaniem wspólnego dziedzictwa kulturowego Ukrainy i Polski, wykonywane są od 2008 r. Konserwacja nagrobków prowadzona jest przez zespoły międzynarodowe złożone z konserwatorów dzieł sztuki ze strony polskiej, a ze strony ukraińskiej - z artystów plastyków o wieloletnim stażu konserwatorskim. - Do tej pory na Cmentarzu Łyczakowskim odrestaurowano 18 nagrobków. Prace idą bardzo dobrze, a zespoły specjalistów z Polski i Ukrainy są już ze sobą świetnie zgrane - ocenił Miler. Jak dodał, na prace konserwatorskie na Cmentarzu Łyczakowskim przeznaczanych jest rocznie ok. 500 tys. złotych. W latach 2008-09 przeprowadzono tam prace m.in. przy nagrobkach metropolitów obrządku ormiańskiego abpa Samuela Cyryla Stefanowicza i abpa Izaaka Mikołaja Isakowicza; ukraińskiego filologa, historyka literatury Omeliana Ogonowskiego; profesora prawa karnego Juliusza Makarewicza (konserwacja tego nagrobka sfinansowana została przez Senat RP oraz polskich radców prawnych); malarza Artura Grottgera; historyka i pisarza Karola Szajnochy; botanika, sekretarza konwentu benedyktynek i zarządcy majątków ziemskich Marcelego Ciemirskiego. W 2010 r. na Cmentarzu Łyczakowskim wykonano kompleksowe prace konserwatorsko-restauracyjne sześciu nagrobków: pianisty, kompozytora, ucznia Fryderyka Chopina - Karola Mikulego; polityka i działacza społecznego, prezydenta parlamentu Austro-Węgier, twórcy lwowskiego Kopca Unii Lubelskiej Franciszka Smolki oraz sióstr Herminy i Doroty Obłoczyńskich, Ołeksija Paliucha, Hartmana Witwera, Dionizego (Denisa) Zubryckiego. Konserwacja nagrobków finansowana jest jednak - jak zwrócił uwagę Jacek Miler - nie tylko ze środków budżetowych. - 1 listopada na większości cmentarzy w naszym kraju prowadzone są zbiórki publiczne. Zazwyczaj zebrane środki przeznaczane są na Cmentarz Łyczakowski, Cmentarz na Rossie w Wilnie czy też Cmentarz Polski w Żytomierzu - zauważył. Miler zaapelował do stowarzyszeń i fundacji prowadzących zbiórki publiczne, aby bardziej zwracano uwagę na to, w jaki sposób wydawane są zebrane pieniądze. Jak podkreślił, w ostatnich latach zdarzały się przykłady fatalnie wykonanych prac konserwatorskich na cmentarzach. - Niektóre prace zostały przeprowadzone tak źle, że konieczne będzie wydatkowanie nowych funduszy, by naprawić szkody spowodowane niefachową konserwacją. Czasami uszkodzenia są nieodwracalne (...). Prace konserwatorskie powinny być wykonywane wyłącznie przez dyplomowanych konserwatorów dzieł sztuki - podkreślił.