Bridget Jones, bohaterka światowego bestsellera Helen Fielding, jest przekonana, że wszystkim oprócz niej, jakoś się w życiu wiedzie. Choć marzy przede wszystkim o zrzuceniu paru kilogramów, zerwaniu z nałogiem palenia, ograniczeniu picia alkoholu i znalezieniu prawdziwej miłości, wydaje się to prawie nieosiągalne. - Tak jak Bridget martwią mnie moje osobiste niepowodzenia - zdarza mi się dokonać niewłaściwego wyboru, czasami bliscy ludzie mnie zawodzą, a czasami zawodzę sama siebie. Muszę iść na kompromis, żeby sobie z tym wszystkim jakoś radzić - mówiła Renne Zellweger, w wywiadzie dla magazynu Parade. 32-letnia aktorka miała trudne chwile w swoim życiu. W 1995 roku popełnił samobójstwo jej były chłopak. Zellweger dowiedziała się o tym, kiedy miała ważne przesłuchania do roli w filmie "Jerry Maguire", jak się potem okazało, przełomowej kreacji w jej karierze. - Dowiedziałam się o tym, kiedy byłam na rozstaju życiowych dróg. Nie widziałam żadnego "światełka w tunelu". Teraz spełniam się w aktorstwie - to daje mi siłę i wiarę w siebie - dodała gwiazda. Już od piątku będziemy mogli śledzić losy Bridget Jones na ekranach kin w całej Polsce. Dwa dni wcześniej "Dziennik Bridget Jones" zobaczą widzowie w Krakowie - jutro o godzinie 21. odbędzie się pierwszy pokaz filmu. "Dziennik Bridget Jones" wyreżyserowała Sharon Maguire na podstawie scenariusza, napisanego przez Helen Fielding, Andrew Daviesa i Richarda Curtisa. W filmie główne role grają: Renee Zellweger, Hugh Grant i Colin Firth.