Yorke, który wraz z kolegami świętuje ukazanie się w poniedziałek nowego albumu Radiohead "Amnesiac", nie zapomina jednak co dzieje się wokół niego. - Zastanawiam się, czy Amerykanie zdają sobie sprawę, że reszta świata się z nich śmieje, bo wybrali Busha na prezydenta. Może powiem inaczej - cały świat śmiałby się z nich, gdyby sprawa nie była tak poważna. Brytyjczykom też odechce się śmiać, kiedy Tony Blair zgodzi się na tarczę antyrakietową, znaną też jako "Wojny gwiezdne". Bush jest dla mnie człowiekiem, który sam na niczym się nie zna i nie ma opinii na żaden temat, a który potrafi mówić ludziom to, co chcą od niego usłyszeć. Taki właśnie jest człowiek, który rządzi największym mocarstwem na świecie. Jeszcze się zastanawiacie, dlaczego tak się martwię? - powiedział wyraźnie oburzony frontman Radiohead.