Podczas gali w krakowskim Teatrze im. Juliusza Słowackiego laureat odebrał statuetkę dłuta prof. Bronisława Chromego i 30 tys. zł ufundowane przez minister kultury i dziedzictwa narodowego oraz spółkę Targi w Krakowie. Statuetką uhonorowano także Wydawnictwo Instytutu Badań Literackich PAN, które opublikowało szkice prof. Michała Głowińskiego. Nagroda im. Jana Długosza została wręczona po raz osiemnasty. Konkurs na najlepszą książkę humanistyczną towarzyszy Międzynarodowym Targom Książki w Krakowie. W tym roku zgłoszono do niego 57 książek. Spośród dziesięciu publikacji zakwalifikowanych do finału, zwycięzcę wybrało jury pod przewodnictwem prof. Władysława Stróżewskiego, w którym zasiadali także profesorowie: Ryszard Nycz, Jan Ostrowski, Leszek Polony, Piotr Sztompka oraz Jerzy Wyrozumski. Prof. Nycz mówił, że poziom konkursu był tak wyrównany, że obradom jury groził impas. "Dopóki nie okazało się, że jest taki autor, który jest ponad podziałami gustów i upodobań, a także dyscyplin, który w swoich praca skacze po górach, przeskakując pagórki, zajmując się rzeczami istotnymi, także w wymiarze społecznym. Jego książka w miniaturze pozwala nam zapoznać się z całym kontynentem humanistyki, którą uprawiał i która jest kontynentem polskiej humanistyki równocześnie" - powiedział prof. Nycz ogłaszając werdykt. Prof. Stróżewski nie mógł przybyć na uroczystość, ale w laudacji odczytanej przez prezes Targów w Krakowie Grażynę Grabowską podkreślił, że laureatem tegorocznej nagrody im. Jana Długosza "został uczony najwyższej próby" i "bystry obserwator współczesności, wyczulony na jej przemiany, odbijające się zwłaszcza w języku". "Na nagrodzony tom spojrzeć można dwojako. Po pierwsze, jak na zamkniętą całość, złożoną ze stosunkowo niedawno napisanych esejów i szkiców, zbliżonych jednolitą tematyką. Po drugiej jako na swoisty zbiór znaków odnoszących zebrane tu teksty do innych, wcześniejszych, poświęconych podobnej tematyce, a dostępnych w innych tomach pism tego autora" - uważa prof. Stróżewski. Jak podkreślił przewodniczący jury analizy poetyckie Michała Głowińskiego są "tyleż subtelne, co głębokie, sięgające często do filozoficznych wymiarów badanego utworu", a laureat oprócz zmysłu filozoficznego "obdarzony jest niezwykłą wrażliwością muzyczną i rozległą wiedzą o muzyce". Przewodniczący jury zauważył, że oprócz poetów w nagrodzonej książce znaleźli miejsce ci, którzy o poetach piszą i zgłębiają ich światy, bo są w niej m.in. eseje o Janie Józefie Lipskim, Kazimierzu Wyce, Janie Błońskim i prof. Czesławie Zgorzelskim, zaś jeden z rozdziałów publikacji poświęcony jest literaturze Polski Ludowej. "Różnych rzeczy się spodziewałem, ale nie tego, że znajdę się na scenie Teatru J. Słowackiego" - powiedział prof. Głowiński. "Ta wspaniała nagroda, przyznana przez tak dostojne jury jest dla mnie wielkim zaszczytem i niespodzianką. Niespodzianką z różnych powodów. Wydaje mi się, że wśród książek humanistycznych nagradzane są duże i grube. Moja książka jest cienka. (...) Odbieram tą nagrodę właściwie również za moje wcześniejsze prace" - zauważył laureat. Podkreślił, że nagrodzona książka jest realizacja szerszego zamierzenia, któremu pozostaje wierny od czasów młodości, że bycie historykiem literatury polega na dokładnej analizie tekstu. "Temu byłem wierny niemal od początku. Zdarzało mi się pisać o wielkich poetach Norwidzie, Leśmianie, Miłoszu czy Przybosiu, ale kierowałem się tym także, gdy pisałem o czymś, co było niegodne - o języku propagandy komunistycznej" - podkreślił. Do nagrody nominowani byli w tym roku: Andrzej Chwalba, Michał Głowiński, Andrzej Leder, Anna Matuchniak-Krasuska, Zbigniew Mikołejko, Grzegorz Motyka, Tomasz Pindel, Szymon Wróbel, Anna Wylegała i Arkadiusz Żychliński. Prof. Michał Głowiński jest teoretykiem i historykiem literatury, krytykiem literackim i językoznawcą, autorem książek o wybitnych polskich literatach, a także prac poświęconych językowi polskiemu, w szczególności językowi propagandy PRL. Czterokrotnie był nominowany do Nagrody Literackiej Nike. Jest doktorem honoris causa UJ, laureatem Nagrody im. Kazimierza Wyki. Rozmawiając z dziennikarzami prof. Głowiński mówił, że nie lubi, gdy słyszy o sobie "pisarz", bo termin ten "bardzo go peszy". "Dla historyka literatury, który całe życie komentował teksty różnych pisarzy słowo pisarz jest wielkie i zbyt zobowiązujące. Pisałem teksty literackie czy częściowo literackie, ale ja sam się tak nie określam, bo dla mnie jest to słowo zbyt wartościujące, bym mógł sam je do siebie odnosić. Gdybym chciał być pisarzem, wielu rzeczy bym po prostu nie umiał, nie umiałbym wymyślić fikcji czy poprowadzić dialogu" - powiedział. Konkurs, który ma wyłonić najbardziej wartościowe publikacje z zakresu humanistyki wydane w poprzednim roku kalendarzowym, jest organizowany od 1998 r. Nagrodę im. Jana Długosza otrzymali m.in. prof. Barbara Skarga, prof. Stefan Swieżawski, prof. Jan Błoński, prof. Hanna Świda-Ziemba, a przed rokiem Grzegorz Niziołek. Organizatorem konkursu im. Jana Długosza są Targi w Krakowie.