Za swoją "Zimę", którą określa jako "przestrzenną formę ekspresji", Parzygnat dostał nagrodę pamięci Williama D. Zahna. Trójwymiarowy pejzaż, rzeźbiony w starym drewnie, przedstawia charakterystyczny dla jego twórczości krajobraz podhalański. - Moje prace rzeźbiarsko-malarskie odzwierciedlają tęsknotę za Polską, a w szczególności za Podhalem - wyznał artysta w rozmowie z PAP. Na wystawie w Salmagundi Club zgromadzono ponad 80 prac., poczynając od portretów, poprzez akty, krajobrazy, martwe natury, po kolaże i fotografie. Większość obrazów, rysunków i rzeźb wykonywanych różnymi technikami reprezentowało sztukę realistyczną, ale było też sporo prac abstrakcyjnych. Jak podkreśliła prezes klubu Claudia Seymour, pierwsza zorganizowana tam od 1879 roku wystawa zredukowana do czerni i bieli wymaga od artystów specjalnego kunsztu. Seymour komplementowała Parzygnata. - Jesteśmy zachwyceni jego wspaniałą, interesującą pracą. Jest to w istocie największa atrakcja tej wystawy. Mamy nadzieję, że przedstawi dużo więcej (prac) - mówiła w rozmowie z PAP. Zlokalizowany przy reprezentacyjnej arterii Manhattanu, Piątej Alei, klub Salmagundi jest renomowaną organizacją grupującą dokonania tak wybitnych artystów, jak Childe Hassam, William Merrit Chase, N.C. Wyeth, Louis Comfort Tiffany i Ogden Pleisner. Ma nie tylko spektakularną galerię sztuki współczesnej, ale też organizuje wystawy takich organizacji, jak American Watercolor Society, American Aritsts Professional League i Audubon Artists Society. Obdarza członkostwem wybitnych amerykańskich artystów, pośród których znalazł się Parzygnat, absolwent warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. Polski artysta przybył do Stanów Zjednoczonych niemal 35 lat temu. Należy do grupy "Artes" działającej przy nowojorskim "Nowym Dzienniku". Wystawiał m.in. w Montrealu, Londynie, Moskwie, Rio de Janeiro i w Tokio. Jego rzeźba "Macierzyństwo" znajduje się w Muzeum Narodowym w Warszawie.