"Trup" to historia mężczyzny, który zgodził się wziąć udział w reality show. Przez tydzień ma wydać milion dolarów, a ostatniego dnia zginąć śmiercią, jaką wybiorą dla niego widzowie. Publiczność może obserwować, w jaki sposób bohater zachowuje się jako uczestnik programu i jak oswaja się ze zbliżającą się śmiercią. "Głównym tematem tego tekstu jest manipulacja. To mnie zawsze interesowało, dlaczego tak łatwo ulegamy autorytetom, wyzbywamy się wolności i chęci decydowania o sobie. To też przedstawienie pokazujące, że rzeczywistość wirtualna jest dla wielu osób ciekawsza od tej prawdziwej" - powiedział Szkotak. Zdaniem reżysera, "Trup" nie jest komedią, choć zawiera elementy komediowe. "Reakcje na ten tekst są krańcowo różne. Były osoby, które czytając go stwierdziły, że jest to świetna czarna komedia. Mnie to też w wielu momentach bawi. Sztuka ma wartkie dialogi, szybką akcję, sporo humoru. To jednak nie jest komedia, bo nie zawiera wszystkich cech tego gatunku" - stwierdził Szkotak. Jak zastrzegł, sytuacja przedstawiona w spektaklu jest zrozumiała dla polskiego widza, nie zawiera jednak odniesień do polskiej rzeczywistości medialnej. "Zastanawialiśmy się, czy to polonizować, ale zrezygnowaliśmy z tego. To jest amerykański program, ale w świecie, w którym kupuje się formaty seriali i programów, to jest świetnie czytelne także w Polsce. Nie odwoływaliśmy się też do któregoś z polskich reality show, chodź w ramach pracy nad rolą oglądaliśmy takie programy" - powiedział. W główną rolę wciela się Łukasz Chrzuszcz. W spektaklu grają też m.in. Ewa Szumska, Barbara Krasińska, Piotr B. Dąbrowski i Wojciech Kalwat. Na potrzeby sztuki przygotowano m.in. szereg tragikomicznych spotów reklamowych, promujących nieistniejące produkty i usługi.