Ponad 100 aktorów, wśród nich zdobywca Oscara F. Murray Abraham oraz grupa znanych nazwisk polskich, 10 tys. statystów i 3 tys. koni - takie liczby podał w środę w Warszawie producent "Bitwy pod Wiedniem", Włoch Alessandro Leone. Wspólnie z Adamczykiem, wcielającym się w postać cesarza Leopolda I Habsburga, Leone wziął udział w konferenji prasowej poświęconej filmowi. "Bitwa pod Wiedniem" jest produkcją polsko-włoską. Film wyreżyserował Włoch Renzo Martinelli. Aktorzy zagrali w języku angielskim. Zdjęcia, już zakończone, a rozpoczęte w maju ubiegłego roku, trwały ponad trzy miesiące. Realizowano je głównie w Rumunii i we Włoszech. "Sceny batalistyczne kręciliśmy niedaleko Bukaresztu, a wnętrza zamku - w pałacu w Turynie" - opowiadał Leone. Jak powiedział, film na temat wiktorii wiedeńskiej, będący obecnie w fazie postprodukcji, jest bardzo drogi, jego budżet wynosi 50 mln zł. Obraz będzie prezentowany w ponad 50 krajach. Oprócz dwugodzinnej wersji kinowej, powstanie serial telewizyjny. Premierę kinową w Polsce zaplanowano na 12 października. Producent "Bitwy...." ma związki z Polską od dawna. Studiował polonistykę na Uniwersytecie La Sapienza w Rzymie. Na środową konferencję przyszedł w biało-czerwonym szaliku z napisem Polska. "Mam wrażenie, że Polacy uważają się za ludzi, "którzy niestety nie mogą wygrać+, że tak się czujecie. Niesłusznie. Polska ma tak wspaniałą historię. Mimo to odnoszę wrażenie, że Polacy mają potrzebę potwierdzenia swojej wartosci i dumy narodowej. Dlatego trzeba przypominać momenty polskich triumfów. To właśnie robimy poprzez film o wiktorii wiedeńskiej. Polska odegrała rolę ratownik+ Europy" - mówił Leone na konferencji. Zwrócił uwagę, że za granicą Polska kojarzy się głównie z Solidarnością i papieżem; tymczasem nazwisko Jana III Sobieskiego, który również odegrał ogromnie ważną rolę w historii świata jest mało znane. "Cieszymy się więc bardzo, że możemy zrobić film o Sobieskim" - powiedział producent. Z udziału w nim cieszy się bardzo Piotr Adamczyk. Jak podkreślił na konferencji, rola cesarza rzymsko-niemieckiego Leopolda I Habsburga była dla niego wyzwaniem. "Słyszałem, że jakiś aktor wcześniej przestraszył się tej roli" - przyznał Adamczyk. - W "Bitwie pod Wiedniem" zagrałem rolę zmanierowanego, tchórzliwego władcy, człowieka obficie śliniącego się - wydaje się, że wręcz cierpiącego na ślinotok, sepleniącego, który bardzo szybko macha rękami i ma charakterystyczną mimikę. Przygotowując się do zdjęć, czytałem też m.in. o tak zwanej wardze habsburskiej" - opowiadał aktor. "120 słów i kilka tysięcy min" - tak, żartobliwie, określił wykreowaną przez siebie na ekranie postać. Zdaniem aktora, rola Leopolda I w jego wykonaniu może być ciekawym komediowym akcentem w batalistycznym filmie Martinellego oraz kontrastem dla "polskich, męskich husarzy". Adamczyka publiczność zobaczy na ekranie w peruce i drogich cesarskich strojach. Aktor był pod dużym wrażeniem pracy włoskich kostiumografów przy filmie. "Legendarna pieczołowitość włoskich kostiumografów potwierdziła się. Kostiumy w +Bitwie pod Wiedniem+ są cudowne, dopracowane w każdym szczególe" - uważa Adamczyk. "Ja sam noszę bardzo drogi strój z guzikami z prawdziwego złota. Zaznaczę od razu: żaden guzik nie odpadł" - opowiadał aktor. W obsadzie "Bitwy pod Wiedniem" są też m.in.: Alicja Bachleda-Curuś - w roli księżnej Eleonory Lotaryńskiej, Daniel Olbrychski - jako generał Marcin Kazimierz Kątski oraz Borys Szyc - jako hetman Mikołaj Adam Sieniawski. W postać króla Jana III Sobieskiego wcielił się Jerzy Skolimowski, a rolę wezyra Kara Mustafy zagrał włoski aktor Enrico Lo Verso. W "Bitwie pod Wiedniem" wystąpił również znany aktor amerykański F. Murray Abraham, nagrodzony Oscarem za rolę Salieriego w "Amadeuszu" Milosza Formana. Zagrał zaangażowanego w wydarzenia związane z bitwą kaznodzieję kapucyńskiego Marka z Aviano. Scenariusz filmu napisali razem Włosi Renzo Martinelli (jednocześnie reżyser) i Valerio Massimo Manfredi. Bitwę pod Wiedniem stoczono 12 września 1683 r. Wojska polsko-habsburskie, pod wodzą króla Jana III Sobieskiego pokonały armię Imperium Osmańskiego, którą dowodził wezyr Kara Mustafa. Wiktoria wiedeńska uznawana jest przez historyków za jedną z decydujących bitew w dziejach świata. Ocaliła chrześcijańską Europę przed dominacją turecką. Rozpoczęła się 12 września rano. Przekonani o swej przewadze, słabo ufortyfikowani Turcy odpierali atak austriacko-niemiecki wzdłuż Dunaju, pozostawiając odsłonięty teren od strony Lasu Wiedeńskiego, skąd oddziały polskie wyprowadziły w godzinach popołudniowych atak. Sobieski najpierw wysłał z rozpoznaniem jedną chorągiew husarii, która wprowadziła popłoch do szeregów wroga i, wycofując się, pociągnęła za sobą większość tureckiej kawalerii - wprost pod ogień polskich armat. Wówczas król polski wykorzystał rozprężenie w szeregach wroga i poprowadził główny atak sił polsko-niemieckich. Brawurowy atak husarii spowodował bezładny odwrót i ucieczkę wojsk tureckich oraz towarzyszących im Tatarów.