We wtorek rosyjska Federalna Agencja Kultury i Kinematografii (Roskultura), która sprawuje nadzór nad ekspozycją Rosji w muzeum Auschwitz-Birkenau, podała, że 25 czerwca eksperci udadzą się do Polski. Mają zbadać "charakter i jakość nieczynnej obecnie wystawy". Roskultura zaznaczyła, że "nie ma mowy o zaostrzeniu sytuacji wokół ekspozycji". Cywiński dodał, że w tym czasie nie będzie go w Oświęcimiu. Od 20 do 30 czerwca będzie przebywał w Nowej Zelandii na posiedzeniu Komitetu UNESCO do spraw Dziedzictwa Światowego, gdzie poruszane będą sprawy związane z muzeum. Między innymi ma zapaść decyzja o zmianie nazwy byłego obozu Auschwitz we wpisie na listę światowego dziedzictwa kulturowego UNESCO z dotychczasowej "Obóz koncentracyjny Auschwitz" na "Były Nazistowski Niemiecki Obóz Koncentracyjny Auschwitz-Birkenau". W marcu ubiegłego roku wystąpił o to polski rząd. Dyrektor muzeum dodał, że czerwiec jest niedobrym terminem do prowadzenia rozmów na temat stałej ekspozycji rosyjskiej. Jest to miesiąc, w którym muzeum odwiedza najwięcej osób w roku - do 10 tysięcy osób dziennie. Dodatkowo, tuż po posiedzeniu UNESCO, przypada 60. rocznica powstania muzeum, a zaraz potem odbędzie się posiedzenie Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej. - W tym czasie będzie bardzo trudno podjąć sensowne rozmowy. Co jest jednak najważniejsze - nie dostałem żadnych oficjalnych informacji, by ktokolwiek miał tu przyjechać - powiedział Cywiński. Dyrektor muzeum Auschwitz przypomniał, że pierwszy termin, jaki zaproponowała strona rosyjska, przypadał pod koniec kwietnia. Placówka zgodziła się, lecz Rosjanie zwrócili się o jego przełożenie. Później muzeum wystąpiło nawet do polskiej placówki konsularnej w Rosji, by delegacja rosyjska nie miała żadnych trudności z przybyciem. - Po tym Rosjanie zwrócili się o czas, bo 8 i 9 maja są dniami świątecznymi. Anonsowali też, że będą w połowie maja. Potem mówili, że będą później i zapadła cisza. W maju wysłaliśmy faks do ambasadora Rosji w Polsce Władimira Grinina z prośbą o informacje z pewnym wyprzedzeniem, żeby się przygotować: kiedy przyjedzie delegacja, ile będzie liczyła osób i jaki będzie zakres ich kompetencji, bo w przypadku negocjacji musimy wiedzieć jakie są pełnomocnictwa. Informacji do dziś nie otrzymaliśmy - powiedział Cywiński. W kwietniu br. media i MSZ Rosji obarczyły odpowiedzialnością dyrekcję muzeum i władze Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej za nieudostępnienie zwiedzającym znajdującej się na terenie byłego hitlerowskiego obozu zagłady rosyjskiej wystawy narodowej. Dyrekcja muzeum odrzuciła te zarzuty i wyjaśniła, że stara ekspozycja została zamknięta na prośbę strony rosyjskiej trzy lata temu, nowa zaś nie może zostać otwarta, gdyż Rosja domaga się, by uznać za obywateli radzieckich ofiary obozu, które pochodziły z polskich ziem włączonych do ZSRR po 1939 roku. To samo dotyczy obywateli Litwy, Łotwy i Estonii oraz części Rumunii, również zaanektowanych przez ZSRR na mocy paktu Ribbentrop-Mołotow. Stanowisko dyrekcji muzeum Auschwitz-Birkenau jednomyślnie poparła Międynarodowa Rada Oświęcimska. Wkrótce po tym dyrektor Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau Piotr Cywiński ujawnił, że Rosja zasygnalizowała wolę kompromisu i chęć zamknięcia tej sprawy. Strona rosyjska jest zainteresowana, by jej stała ekspozycja w Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau nie była konfliktogenna - poinformował Cywiński po spotkaniu z ambasadorem Federacji Rosyjskiej w Polsce, Władimirem Grininem. W byłym obozie Auschwitz I od 1960 roku znajdują się tak zwane wystawy narodowe, przygotowane przez niektóre kraje okupowane przez hitlerowców w latach II wojny światowej, których obywatele deportowani byli do Auschwitz. Pierwsza wystawa ówczesnego ZSRR otwarta została w 1961 roku. Częściowo została zreorganizowana w 1977 roku, a zupełnie zmieniona w 1985 roku. W 2003 r. strona rosyjska wystąpiła z propozycją stworzenia nowej wystawy. Dotychczasowa została zdemontowana. Od tego czasu budynek, w którym się znajduje, jest niedostępny. Rosjanie zainstalowano już nową ekspozycję, ale pojawiły się kontrowersje merytoryczne.