Cena wywoławcza została mocno przebita. Wynosiła bowiem milion sześćset tysięcy złotych. Juliusz Windorbski, prezes domu aukcyjnego Desa Unicum powiedział IAR, że w przypadku tak wielkiego twórcy jak Roman Opałka, była to okazja. Opałka jest jednym z najlepiej wycenianych polskich malarzy. Sprzedany w Warszawie obraz to część cyklu tzw. "obrazów liczonych. "Całe swoje życie poświęcił temu jednemu cyklowi - od zera do nieskończoności, wpisując kolejne cyfry, na kolejnych płótnach" - tłumaczy prezes Desa Unicum. Jego zdaniem Roman Opałka w swojej koncepcji był zupełnie wyjątkowy, dlatego zwrócił na siebie uwagę, światowych krytyków i kolekcjonerów. W sumie stworzył osiemdziesiąt obrazów. Szacuje się, że wystawiony na warszawskiej aukcji pochodzi mniej więcej z połowy okresu twórczego Romana Opałki. "Jest w swej wymowie niezwykle intrygujący, ale też dekoracyjny. To ikona współczesnej sztuki konceptualnej" - mówił Juliusz Windorbski.