Dobrze znana twarz... wybitny malarz... Ale poświęcone Vincentowi Van Goghowi amsterdamskie muzeum postanowiło przybliżyć nam inny aspekt talentu artysty. Hans Luijten, Muzeum Vincenta Van Gogha w Amsterdamie: "Van Gogh to bardzo dobry literat. Wie, jak używać stylu. Wiele osób twierdzi, że jego listy to literatura, z czym osobiście się zgadzam. Kiedy już zaczniesz czytać, nie możesz oderwać się od lektury. A przecież to jest cecha dobrej literatury". Większość tych listów nigdy wcześniej nie była prezentowana publiczności. Każdy z nich daje fascynujący wgląd w życie artysty, dowodząc, że nie był tak szalony ani tak biedny, jak głoszą obiegowe opinie. Większość jest adresowana do brata malarza, Theo. W ostatnim liście, z lipca 1890 roku, Van Gogh dziękuje mu za 50-frankowy banknot i wychwala jego człowieczeństwo. Badacze życia Van Gogha są zdania, że zapiski te są kluczem do zrozumienia jego sztuki. Zobacz materiał filmowy: Nienke Bakker, Muzeum Vincenta Van Gogha w Amsterdamie: "Van Gogh sporządzał miniaturowe szkice swoich prac, które cieszą swoim pięknem. Każdy z nich obrazuje pewne stadium w procesie twórczym, co jest bardzo interesujące. Można porównywać je ze skończonymi obrazami. Bez dwóch zdań są one jedną z najważniejszych rzeczy w tych listach". Listy Van Gogha są cenne, ale też niezwykle delikatne. Zbyt mocne nasłonecznienie wystarczy, by nieodwracalnie je uszkodzić. Być może jest to więc ostatnia okazja, by zobaczyć pismo mistrza, zanim na zawsze zniknie ono w mrocznych archiwach muzeum. Tłum. Katarzyna Kasińska na podst. AFP