Takie badania mogą potrwać nawet 5 lat. Są bardzo żmudne, powiedział Stanisław Łoboziak z Centrum Nauki Kopernik. Jego zdaniem, eksperci spróbują porównać uzyskany materiał genetyczny z próbkami pobranymi od potomków córki Mony Lisy. W ocenie rozmówcy IAR, odtwarzanie wyglądu osoby, której DNA jest badane, i porównywanie z zachowanymi portretami, nie daje pewnych wyników. Portrecista mógł upiększać swego modela, zgodnie z obowiązującym ówcześnie kanonem czy poczuciem godności. Szesnastowieczny portret Giocondy pędzla Leonarda da Vinci to jeden z najsłynniejszych konterfektów w historii europejskiego malarstwa. Do dziś nie milkną spory co do tożsamości modelki. Zazwyczaj przyjmuje się, że to żona bogatego florenckiego kupca, która zamówił niewielki obraz nadający się do powieszenia w jadalni i nie chciał za niego zapłacić. Jest też teoria, że to Katarzyna Aragońska, księżna Mediolanu. Według innej - to matka Leonarda.Ostatnio pojawił się pogląd, że modelem był sam Leonardo. Ma na to wskazywać porównany komputerowo z autoportretami układ nosa, oczu, podbródka i czoła. Wartość eksponowanego w Luwrze dzieła jest trudna do oszacowania. Podczas pokazu w Waszyngtonie w latach 60-tych ubiegłego wieku ubezpieczono go na 100 milionów dolarów. ZOBACZ RÓWNIEŻ: Najmniejsza „Mona Lisa” na świecie Ciekawostki ze świata sztuki i kultury znajdziesz na Sztukatulka.pl