"Żył z pasją i odznaczał się niebywałą empatią, szacunkiem dla innych kultur. Angażował się osobiście z całą determinacją w czasach wojny. Był niepowtarzalnym wzorem postawy moralnej" - to słowa wypowiedziane w związku z rocznicą tragicznej śmierci amerykańskiego pisarza przez Jamesa Mereditha, prezesa Towarzystwa Hemingwaya, którego misją jest zachowanie spuścizny twórcy powieści "Komu bije dzwon" (1940). Hemingway, autor pięciu powieści i ponad pięćdziesięciu opowiadań, był uczestnikiem wydarzeń, które dostarczyły mu materiału do jego twórczości. Po raz pierwszy został ciężko ranny w 1918 roku jako sanitariusz Czerwonego Krzyża, ratujący żołnierza na froncie włoskim. Na podstawie przeżyć z I wojny światowej powstała jego powieść "Pożegnanie z bronią" (1929). W latach dwudziestych ubiegłego wieku Hemingway powrócił do Europy wraz z takimi twórcami jak John Dos Passos, Francis Scott Fitzgerald, Ezra Pound i Gertrude Stein, zaliczanymi do tzw. straconej generacji amerykańskich pisarzy. W latach 1937-1938 był czterokrotnie w Hiszpanii ogarniętej krwawą wojną domową. W tym samym czasie co wielki polski reporter i pisarz, Ksawery Pruszyński, pisał korespondencje wojenne z Madrytu bombardowanego przez Luftwaffe Hitlera, która pomagała wojskom gen. Franco. W latach 40. pisarz i podróżnik odkrył kontynent afrykański. Obok pasji, jaką było wędkarstwo, zaczął namiętnie uprawiać myślistwo. Owocem jego afrykańskich doświadczeń była powieść "Śniegi Kilimandżaro". W 1953 roku został laureatem Nagrody Pulitzera za opowiadanie "Stary człowiek i morze", a rok później otrzymał Nagrodę Nobla w dziedzinie literatury. Urodzony w 1899 r. w Oak Park, na przedmieściach Chicago, swoją przygodę z pisaniem zaczął bardzo wcześnie: już jako 17-latek pracował w charakterze reportera w dzienniku "Kansas City Star". Trwało to tylko rok, ale przez resztę życia wspominał zasady wpajane tam dziennikarzom: "Krótkie zdania, krótkie pierwsze akapity, pisać żywym, żwawym angielskim".