Miłośnicy Noblisty ustawili się w ponad 400-metrowej kolejce w parku Alameda Central, okalającym pałac. Przynieśli ze sobą żółte kwiaty - ulubione przez pisarza, który wierzył, że przynoszą mu szczęście. W uroczystości uczestniczyły osobistości ze świata kultury i polityki Kolumbii i Meksyku. Prezydent Enrique Pena Nieto wspominając pisarza podkreślał, że jego życie było wypełnione radością, a książki - emocjami, które pięknie przekazywał czytelnikom. Zgromadzeni przed pałacem odczytywali na głos dzieła noblisty. Z dachu budowli wypuszczono na plac setki żółtych, papierowych motyli. Drzwi pałacu, w którym w przeszłości wystawiono szczątki Fridy Kahlo, Diega Riviery i Carlosa Fuentesa, mają być otwarte "do ostatniego gościa". Nie wiadomo czy prochy Gabriela Garcii Marqueza zostaną pochowane w Meksyku, w którym pisarz żył od lat 60- tych , czy powrócą do jego ziemi ojczystej w Kolumbii. Rodzina nie podała tego do wiadomości.