W sumie w ramach festiwalu, który potrwa do 30 maja, zaplanowano ponad sto imprez - projekcji, koncertów i wykładów. Jak przyznał podczas poniedziałkowej konferencji prasowej zorganizowanej w budynku dawnego kina dyrektor imprezy Tomasz Szabelski, zaproszenie widzów do starego gmachu było nie tylko pomysłem na ciekawe miejsce festiwalowe, ale też skądinąd koniecznością. - Dostaliśmy od spadkobierców Stanleya Kubricka prawo do wyświetlania jego dzieł z zastrzeżeniem, że zaprezentujemy je w miejscu, które nie jest klasycznym kinem. Zaproponowaliśmy obiekt z filmową przeszłością, ale od prawie 20 lat opuszczony - wyjaśnił Szabelski. Budynek kina Capitol powstał ok. 1910 r. Mieściły się w nim dwie sale, większa z nich mogła pomieścić ponad 800 widzów. Gmach służył nie tylko jako kino - gościł teatry, kabarety, a nawet był miejscem organizacji gali bokserskich. Po II wojnie światowej przez ponad 10 lat tradycję placówki kontynuowało kino "Słońce". Później budynek służył Orkiestrze Radiowej - dzisiejszej Narodowej Orkiestrze Symfonicznej Polskiego Radia. Na początku lat 90. orkiestra przeprowadziła się do nowej siedziby, a budynek przejęli prywatni właściciele. Organizatorom festiwalu - Stowarzyszeniu Inicjatywa - udało się zdobyć ich zgodę na wykorzystanie obiektu do jego pierwotnej funkcji. - Jestem zafascynowany tym miejscem; warto przypomnieć je mieszkańcom Katowic. Kryje wiele tajemnic, przejść i korytarzy. Będzie magicznym elementem zaplanowanych tutaj seansów - mówił Szabelski. Budynek dawnego kina, tak jak i pokazywane podczas festiwalu filmy, ma również wymiar "kultowy". Z jego gmachu w 1967 r. wyruszył kondukt pogrzebowy Zbigniewa Cybulskiego. Wcześniej na widok publiczny była wystawiona tam trumna z ciałem związanego z Katowicami aktora. Filmom z jego udziałem zostanie też poświęcony jeden z festiwalowych cykli. W dawnym Capitolu będzie można zobaczyć m.in. takie produkcje Kubricka jak "Lśnienie", "Mechaniczna Pomarańcza", "Full Metal Jacket" i "Oczy szeroko zamknięte". Poza tym będą tam wyświetlane m.in. filmy poświęcone Jamesowi Deanowi, twórczości Jean-Pierre Jeuneta i Luisa Bunuela, a także klasyczne produkcje z lat 30. ubiegłego wieku. W ramach 13. Festiwal Filmów Kultowych zaplanowano łącznie ponad sto imprez - projekcji, koncertów i wykładów. Wśród kilkunastu cykli tematycznych największą popularnością od kilku lat cieszą się "Najgorsze filmy świata". Tym razem publiczność będzie mogła zobaczyć w tej serii m.in. takie produkcje kina amerykańskiego jak "Człowiek z rentgenem w oczach", "Szybciej koteczku! Zabij! Zabij!", "Ludzie aligatory" czy polski film "Terror z kosmosu kontra czerwona gwiazda". Ważną pozycję w festiwalowym repertuarze zajmują projekcje z cyklu "Komedologia". Znajdują się w nim filmy ze ścieżką dźwiękową autorstwa kompozytora i jazzmana Krzysztofa Komedy. Jego muzykę będzie można usłyszeć m.in. we wczesnych filmach Romana Polańskiego. Przygotowano też pasma poświęcone np. polskiej kinematografii niszowej, irlandzkiemu kinu społecznemu czy filmom akcji. Część seansów odbędzie się pod gołym niebem. Na Placu Sejmu Śląskiego będzie można zobaczyć m.in. dwie amerykańskie produkcję z lat 50. "Ziemia kontra latające spodki" i "Człowiek, który niewiarygodnie się zmniejszył". Plenerowe pokazy uświetnią też 30 maja finał festiwalu. Widzowie zobaczą wtedy "Wesele" Wojciecha Smarzowskiego i wyświetlany co roku "Rejs" Marka Piwowskiego. W ramach festiwalu odbędą się również koncerty, np. Lecha Janerki i Voo Voo. Natomiast występy Dagadany, 100nki oraz duetu Konrad Kucz/ Łukasz Pawlak będą towarzyszyć projekcjom filmów. Jak zapewniają organizatorzy imprezy, celem festiwalu jest przybliżanie widzom mało znanych filmów i przypominanie klasycznych, wciąż wzbudzających emocje produkcji. Natomiast pojęcie "kultowy" ma oznaczać film cieszący się specjalnym uznaniem i entuzjazmem widowni. Co roku festiwal przyciąga ok. ok. 10 tys. kinomanów. Szczegółowe informacje na temat repertuaru imprezy można znaleźć na stronie internetowej www.filmykultowe.pl.