W 1998 roku - w pierwszej edycji The Blues Brothers Day - wystąpili m.in. Carlos Johnson - czołowy bluesman z Chicago, ojciec polskiego bluesa - Tadeusz Nalepa, pierwsza dama jazzu - Ewa Bem oraz żywiołowy Gang Olsena. Rok później - Violetta Villas, po raz pierwszy w repertuarze bluesowo-jazzowym z wokalistą greckiego pochodzenia Jorgosem Skoliasem oraz Lora Szafran. Nie zabrakło zespołów big-bandowych w specjalnym repertuarze (The Poznań Orchestra, Gang Olsena, The Sami Swoi Orchestra Zbigniewa Czwojdy). Grała też Nocna Zmiana Bluesa ze Sławkiem Wierzcholskim. Przede wszystkim odbył się jednak pierwszy w historii europejskiej muzyki bluesowy mecz Polska-Czechy. Wystąpiła w nim największa wokalistka czeskiej sceny jazzowej, Vlasta Pruchova, dynamiczne zespoły Savle Mece i Blues Station oraz słowacki band Vitazny Traktor. W tym roku już same bilety na imprezę pozwalają odczuć, że będziemy towarzyszyć w niezwykłym wydarzeniu. Są bowiem zrobione... ze szkła. Każdy bilet ma kształt harmonijki ustnej, z napisami "The Blues Brothers Day" i "Millennium Wrocławia". We wrocławskim Teatrze Polskim, w 100-lecie urodzin geniusza jazzu Louisa Armstronga, pojawią się gwiazdy chicagowskiej formacji Blues Brothers: Lou Marini, Alan Rubin, Steve Cropper oraz Matt "Guitar" Murphy. Przybędzie też gitarzysta i wokalista Pistol Pete. - To bluesowa nadzieja Stanów Zjednoczonych, następca Jimmiego Hendrixa. Gra nie tylko rękami, ale też nosem, zębami, uchem, okiem... - wylicza Zdzisław Blues Smektała, organizator imprezy. Jedną z niezwykłości tegorocznego The Blues Brothers Day będzie blues w wykonaniu gwiazd muzyki... operowej. Z pianistą Andrzejem Jagodzińskim, znakomitym interpretatorem Chopina, wystąpi śpiewająca w La Scali Izabela Kłosińska. Zaśpiewa artysta Teatru Narodowego oraz Teatru Roma, Bogusław Morka. Także Jacek Laszczkowski, brawurowy odtwórca roli Kiepury w nowym filmie Krzysztofa Zanussiego. Bluesa na harfie grać będzie Anna Faber. Przybędą też giganci polskiego jazzu: Włodzimierz Nahorny i Wojciech Karolak. W przyszłym roku bluesowa wrocławska impreza ma upłynąć pod znakiem muzykujących pań. "Nie da się nie zauważyć ich dominującej obecności" - mówi Zdzisław Blues Smektała. Być może zamiast Blues Brothers będziemy więc oglądać we Wrocławiu The Blues Sisters Day...