Rolę organizatora spisku, pułkownika Clausa von Stauffenberga gra amerykański gwiazdor Tom Cruise. Zdjęcia rozpoczęły się w powiecie Dahme-Spreewald, na południe od Berlina, gdzie wytwórnie - amerykańska United Artists i niemiecka Babelsberg - wybudowały replikę kwatery Hitlera Wilczy Szaniec. Właśnie tam Stauffenberg 20 lipca 1944 zorganizował nieudany zamach na życie fuehrera. Rzeczniczka Babelsbergu Miriam Roenn nie potwierdziła oficjalnie, czy pod Berlinem rozpoczęły się zdjęcia. Dziennikarzom nie ułatwiają zadania ochroniarze, którzy bronią dostępu do filmowców, ale niemieckie gazety opublikowały ostatnio zdjęcia samolotów Junkers 52, krążących nad przedmieściami Berlina. O produkcji stało się głośno jeszcze zanim ją rozpoczęto, za sprawą decyzji władz Niemiec, które zabroniły ekipie realizowania zdjęć w obiektach historycznych. Wcześniej podobny zakaz wystosowało niemieckie ministerstwo obrony, uzasadniając go przynależnością Cruise'a do nielegalnego w Niemczech kościoła scjentologicznego. Ostatecznie wydano wszystkie konieczne pozwolenia, z wyjątkiem zgody na zdjęcia w należącym do resortu obrony Bendlerblock w zachodniej części Berlina, gdzie rozstrzelano spiskowców, a gdzie teraz mieści się Muzeum Niemieckiego Ruchu Oporu - poinformował rzecznik niemieckiego ministerstwa finansów. Dodał, że Berlin jest "bardzo zadowolony" z tego, że studio Babelsberg, które miało ostatnio kłopoty finansowe, uczestniczy w produkcji filmu. Niemiecka prasa przypomniała przy okazji kontrowersje wokół obsadzenia Cruise'a w roli Stauffenberga. Przeciwko wypowiedział się nawet syn spiskowca, 72-letni Berthold Schenk von Stauffenberg. - Nie podoba mi się, że znany scjentolog gra mojego ojca - mówił dziennikarzom. Decyzję o powierzeniu roli aktorowi "kontrowersyjnemu" skrytykował też dyrektor muzeum ruchu oporu Peter Steinbach.