Film był pokazywany na tegorocznym festiwalu w Cannes. "Polska będzie pierwszym krajem, który wprowadza go do dystrybucji" - podkreślono w informacji przekazanej przez Best Film. Reżyserem dokumentu jest Andriej Niekrasow, który przyjaźnił się z Litwinienką. Scenariusz napisali razem Niekrasow i Olga Konska. Prace nad tym filmem rozpoczęto jeszcze przed śmiercią byłego agenta. Dokument, wyprodukowany w Rosji, liczy 105 minut. Litwinienko oskarża w nim rosyjską Federalną Służbę Bezpieczeństwa o to, że jest "zbrojnym ramieniem skorumpowanego klanu sprawującego władzę". Padają też oskarżenia pod adresem prezydenta Władimira Putina, którego krytykiem był Litwinienko. Na film składają się wypowiedzi samego Litwinienki oraz rozmowy z jego żoną, przyjaciółmi i z domniemanymi zabójcami. Jak poinformował polski dystrybutor filmu, Litwinienko spędził wiele godzin z filmowcem Niekrasowem, mówiąc o "powodach swojego buntu przeciwko rosyjskiemu państwu policyjnemu oraz sposobie, w jaki państwo to powstało i rozwijało się przez ostatnie dziesięć lat". Aleksandr Litwinienko na miesiąc przed śmiercią przyjął brytyjskie obywatelstwo. Zmarł w Londynie 23 listopada 2006 r. wskutek zatrucia radioaktywnym polonem. Utrzymywał, że padł ofiarą osobistej zemsty prezydenta Putina. - Mocna, idealna historia szpiegowska - tak dokument "Bunt. Sprawa Litwinienki" określono na łamach największej włoskiej gazety, "Corriere della Sera". Z kolei według amerykańskiej gazety "Los Angeles Times" jest to film "polemizujący, osobisty, nie rozstrzygający".