Sprawa dotyczy okresu od listopada 2004 r. do czerwca 2005 r. Rzeczniczka gdańskiej prokuratury Grażyna Wawryniuk poinformowała, że w piątek stawił się jedynie Wiktor K., który nie przyznał się do zarzucanych czynów, a wyjaśnienia ma złożyć w przyszłym tygodniu. Nie był obecny Andrzej K., ale też do prokuratury nie dotarło potwierdzenie doręczenia mu wezwania. Kolejny termin ogłoszenia zarzutów byłemu wiceprezydentowi wyznaczono na przyszły tydzień. Rzeczniczka odmówiła podania, na czym polegało niedopełnienie obowiązków, gdyż nie został jeszcze przesłuchany były wiceprezydent, a zarzuty wobec obu urzędników pozostają ze sobą w ścisłym związku. Według informacji prasowych, zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa złożyło kilka osób, m.in. poseł Antoni Mężydło (PiS). Parlamentarzysta ujawniał jedynie, że - jego zdaniem - doszło do wielu nieprawidłowości formalnych i merytorycznych, głównie związanych ze zmianą lokalizacji przyszłego mostu i towarzyszącego układu komunikacyjnego. W związku z informacją o ogłoszeniu zarzutów dyrektorowi wydziału i zamiarze przedstawienia ich byłemu wiceprezydentowi, komunikat wydał prezydent miasta Michał Zaleski, który sprawował ten urząd również w okresie objętym prokuratorskimi zarzutami. "Nie leży w moich kompetencjach komentowanie decyzji prokuratury. Jestem przekonany o rzetelności i poprawności działania moich współpracowników oraz braku realnych i uzasadnionych podstaw do postawienia im zarzutów umyślnego popełnienia czynu karalnego (...) Decyzja prokuratury w żaden sposób nie wpływa na realizację prac związanych z budową mostu" - napisał w komunikacie prezydent Torunia.