- Obraz kanclerza Niemiec, klęczącego w grudniu 1970 r. przed Pomnikiem Bohaterów Getta Warszawskiego, porusza polską wyobraźnię do dziś. Z podobnym przejęciem wspominamy też podpisany 20 lat temu w Bonn polsko-niemiecki traktat o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy. Wierzymy bowiem w siłę pokoju, powtarzając w naszym mieście zwłaszcza w tym roku oficjalne zawołanie: Toruń miastem pokoju! - podkreślił Michał Zaleski, prezydent Torunia, który patronuje ekspozycji. Wystawa w Toruniu opisuje życiową i polityczną drogę socjaldemokraty - począwszy od dzieciństwa w cieniu I wojny światowej, poprzez emigrację w Szwecji i Norwegii oraz pierwsze kroki na scenie politycznej, aż po inicjatywę zbliżenia Polski i Niemiec. Ta ostatnia, wypracowana na mocy układu z 1970 roku, zaowocowała uznaniem przez zachodnie Niemcy granicy na Odrze i Nysie. Jak podkreślili autorzy ekspozycji, gest Brandta podczas składania wieńca pod Pomnikiem Bohaterów Getta w Warszawie (kanclerz ukląkł z opuszczoną głową i złożonymi rękoma) zmienił postrzeganie Niemców w Polsce. - Pokazał ich nowe oblicze - pełne skruchy, żalu, proszące o wybaczenie. Celem działalności polityka było rozliczenie się z wojenną przeszłością, otwarcie nowych kart historii i wyznaczenie kolejnych torów dla polityki obu krajów. Polska i Niemcy mogły zwrócić się ku wspólnej przyszłości - zaznaczono w opisie tego wydarzenia. Data wystawy nawiązuje do przypadającej w ubiegłym roku 40. rocznicy podpisania polsko-niemieckiego traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy pomiędzy Polską a Niemcami z 7 grudnia 1970 roku. Ekspozycję można zwiedzać do 28 sierpnia w toruńskim Dworze Artusa.