Zarekwirowane materiały wybuchowe pochodziły z czasów II wojny światowej. Na razie nie wiadomo, skąd wzięły się w aleksandrowskim skupie. Policja cały czas przesłuchuje świadków i szuka dowodów. Dziś przesłuchany zostanie również właściciel skupu. Na razie nie postawiono mu żadnych zarzutów, ale jest bardzo prawdopodobne, że stanie się to dziś. Posiadanie niebezpiecznych materiałów i stwarzanie zagrożenia może dla niego oznaczać nawet 3 lata za kratami. Paweł Balinowski