Dodał, że przyjmowani będą tylko ci pacjenci, których zdrowie lub życie będą zagrożone. Stanowisko dyrektora poparły wszystkie związki zawodowe działające w szpitalu a około 40-tu związkowców przez kilka godzin okupowało dziś włocławską delegaturę kujawsko-pomorskiej kasy chorych. Protest jednak zakończyli po zapewnieniu, że kasa chce negocjować kontrakt z włocławskim szpitalem. Dyrektor szpitala oświadczył zaś, że w czasie tych negocjacji pacjenci będą przyjmowani normalnie. Wszystko jednak wskazuje na to, że jutrzejsze negocjacje już są skazane na niepowodzenie. Dyrektor szpitala bowiem cały czas odmawia podpisania kontraktu z kasą na proponowanych przez nią warunkach. Kasa z kolei twierdzi, że więcej pieniędzy nie da. Jutro więc może okazać się, że włocławski szpital znowu nie będzie przyjmował pacjentów. Pomoc uzyskają tylko ci, których życie lub zdrowie będą zagrożone. Pozostali albo będą płacić, albo zgłoszą się do szpitala w innym mieście. Marcin Friedrich