Znane są już okoliczności samego wypadku. Wiadomo, że obaj ratownicy nie zauważyli tonącej dziewczynki. O tym, że dziecko leży na dnie basenu, opiekunów zaalarmowały kąpiące się dzieci. Dziewczynkę wydobyto, jednak na ratunek było już za późno. Trwające postępowanie ma jeszcze wyjaśnić, dlaczego dziewczynka utonęła - czy było to zasłabnięcie, czy też dziecko doznało jakiegoś urazu. Rodzice 11-letniej Joasi twierdzą, że ich córka nie chorowała. Policja chce jeszcze dotrzeć do innych osób, które w tym czasie przebywały na pływalni i obserwowały wypadek. Być może ich zeznania pozwolą do końca wyjaśnić, co stało się na włocławskim basenie.