Dwa lata temu zniszczono niemal tonę konopi, rok temu ponad tonę, a w tym roku, tylko w pierwszych dwóch dniach akcji zniszczono już pół tony. Wszystkie trafiają na miejskie wysypisko śmieci i tam są natychmiast palone. Samosiejki nie są pełnowartościowym surowcem do produkcji marihuany, jednak dla narkomanów także takie rośliny są cenną zdobyczą.