Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierujący fiatem seicento - pomimo opuszczonych szlabanów - wjechał na przejazd kolejowy wprost pod koła pociągu pospiesznego relacji Zielona Góra-Gdynia. Ważący kilkaset ton skład ciągnął samochód około 700 metrów. 25-letni kierowca fiata zginął na miejscu. Dokładne okoliczności i przyczyny tragedii wyjaśniają policjanci ze Świecia.