Reklama

Wielka akcja służb pod Bydgoszczą. Mowa o "tajemniczym obiekcie"

W lesie niedaleko Bydgoszczy zauważono tajemniczy obiekt - podała "Gazeta Wyborcza". Okolicę zamknięto, na miejscu pojawiła się policja i saperzy z Torunia z kompanii rozpoznania chemicznego i odkażania.

Służby nie komentują zdarzenia. 

- W okolicy podbydgoskiego Zamościa coś runęło z nieba. Mam informację, że to rakieta albo wojskowy dron spadł do lasu na obrzeżach wsi - powiedział "Wyborczej" czytelnik.

Obiekt, który miał spaść niedaleko stadniny koni w osadzie Podlaski, zauważyła w poniedziałek kobieta, która wybrała się do lasu konno. Jak powiedział jeden z mieszkańców, służby zaczęły sprawdzać miejsce we wtorek. - Ale dziś to zrobiło się zamieszanie na całego - dodał.

Tajemniczy obiekt w lesie. "Pojawiają się różne wersje"

O zdarzenie zapytano także sołtysa wsi Zamość, Andrzeja Sobkowskiego: - Popytałem ludzi. Potwierdzają, choć pojawiają się różne wersje. Powtarza się jedno - spadło coś, co przypomina obiekt wojskowy. 

Reklama

Dziennikarze "Wyborczej" podali także, że na północ od Zamościa wjazdu do lasu pilnuje Żandarmeria Wojskowa, w oddali zaś widać kordony tworzone przez policjantów i żołnierzy.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Bydgoszcz

Reklama

Reklama

Reklama