- Decyzję o przeprowadzeniu akcji protestacyjnej podjęli właściciele i kierownicy ponad połowy aptek w regionie, którzy wzięli udział w zebraniu w naszej izbie (aptekarskiej - przyp. red.). Jednak mamy sygnały, że do protestu przystąpią też inne apteki, których reprezentanci nie byli obecni - powiedział w piątek prezes Pomorsko-Kujawsko Izby Aptekarskiej Piotr Chwiałkowski. "Dotychczas prowadzone formy protestu przyniosły jedynie skutek w postaci deklaracji ministra zdrowia o niekaraniu lekarzy z tytułu wadliwie wypisanych recept oraz zapowiedź zmiany ustawy o refundacji. Środowisko aptekarskie oczekuje podjęcia analogicznych działań ze strony ministra zdrowia zmierzających do unormowania sytuacji aptek" - napisano w wydanym komunikacie. Podkreślono, że celem protestu jest wprowadzenie zmian polegających na zniesieniu obowiązku podpisywania przez aptekarzy - bez negocjacji - umów na wydawanie leków refundowanych oraz zniesienia kar dla aptekarzy za błędną realizację recept. Aptekarze domagają się też pozostawienia dotychczasowego ustawowego systemu refundacji leków, a także doprecyzowania warunków wystawiania i realizacji recept na leki refundowane oraz wprowadzenia arbitrażu z NFZ w spornych sytuacjach związanych z wydaniem lub odmową wydania leku.