Okazała niegdyś rezydencja należała ostatnio do Instytutu Hodowli i Aklimatyzacji Roślin. Od kilku lat samorząd województwa kujawsko-pomorskiego zabiegał, by odzyskać zrujnowany i grożący katastrofą budowlaną pałac, by utworzyć tu muzeum poświęcone ziemiaństwu polskiemu Pomorza Nadwiślańskiego, Kujaw i Kresów Wschodnich. Jednocześnie spadkobiercy Jana Sczanieckiego, ostatniego właściciela Nawry, procesowali się z IHAR o zwrot majątku, ale w pierwszej instancji przegrali. Jak poinformował Wojciech Gorczyca, pełnomocnik prawny spadkobierców, inne stanowisko przyjął Sąd Okręgowy i nakazał zwrot pałacu. IHAR może jeszcze złożyć skargę kasacyjną, ale nie widomo, czy się na zdecyduje, gdyż posiadanie ruiny wiązało się z dużymi kosztami. Radni kujawsko-pomorskiego sejmiku deklarowali już oficjalnie, że odbudowa i wysposażenie zdewastowanego budynku może liczyć na wsparcie samorządu województwa. Adam Sczaniecki, potomek mieszkających pod Chełmżą ziemian, podczas spotkań z marszałkiem województwa popierał pomysł utworzenia muzeum. Po decyzji sądu marszałek liczy na spotkanie ze spadkobiercami, by ustalić czy podtrzymują poparcie dla idei muzeum. Nawra, wzmiankowana w 1248 roku, w średniowieczu stanowiła własność rycerską, a od XVII w. znalazła się w posiadaniu rodu Kruszyńskich, by po 1865 r. przejść na rodzinę Sczanieckich. Klasycystyczny pałac dla szambelana Konstantego Kruszyńskiego zbudował na przełomie XVIII i XIX wieku wybitny polski architekt Hilary Szpilowski. Konstanty Ignacy Kruszyński (1751-1818), szambelan królewski, prezes Deputacji Administracyjnej w Toruniu, działacz Izby Edukacyjnej w okresie Księstwa Warszawskiego, wzniósł pałac m.in. dlatego, by w lepszych warunkach oddawać się swej pasji - gromadzeniu księgozbioru. Prócz książek gromadził w bibliotece pałacowej druki polskie, archiwalia, zbiory numizmatyczne, medalierskie, archeologiczne, geologiczne, kartograficzne, malarskie, należące do największych w Prusach. W majątku, który był w tamtych czasach ośrodkiem kulturalnym porównywanym z Puławami i ostoją polskości, bywali Julian Ursyn-Niemcewicz, generał Józef Wybicki, generał Józef Haller, Oskar Kolberg, Kornel Ujejski, a także Radziwiłłowie, Czartoryscy, Potoccy, Jabłonowscy, Zamoyscy. Ostatnim przedwojennym właścicielem nawrzyńskiego majątku był Jan Sczaniecki (1873-1952), który zelektryfikował gospodarstwo, prowadził poletka doświadczalne, a także kontynuował rodzinne tradycje patriotyczne biorąc czynny udział w życiu społecznym i politycznym regionu. Wraz z żoną Ireną prowadził szeroką działalność charytatywną. Jan Sczaniecki był godnym następcą swego ojca również w powiększaniu zbiorów bibliotecznych. Jedno z pierwszych wydań dzieła Kopernika "O obrotach sfer niebieskich" należało do cymelii nawrzyńskiej biblioteki, a księgozbiór w 1939 r. liczył prawie 8 tys. tomów, dużą liczbę map, atlasów, teczki rękopisów, liczne broszury. W 1939 roku Jan Sczaniecki, który nie podpisał volkslisty, musiał opuścić Nawrę i wraz z rodziną przenieść się do pobliskiej Chełmży. Wnętrza pałacu Niemcy przebudowali, umieszczając w nim dom matki (Mutter Heim), do którego przyjeżdżały Niemki rodzić dzieci z dala od frontu. Po wojnie folwark nawrzyński nie wrócił do właścicieli, lecz przejęły go Państwowe Gospodarstwa Rolne. Większość zbiorów bibliotecznych zaginęła w 1939 r., część wywieźli Niemcy w latach 1940-1941. Odnaleziona po wojnie część archiwum nawrzyńskiego znajduje się w Archiwum Państwowym w Toruniu. Uratowaną część zbiorów biblioteki Sczanieckich posiada także biblioteka UMK w Toruniu. Zaginęły najcenniejsze eksponaty: pergaminy z podpisami i pieczęciami królów polskich, inkunabuły. Nieliczne ocalałe ze wspaniałego zbioru portretów malarstwa sarmackiego płótna można podziwiać obecnie w Muzeum Sztuki w Łodzi.