Jak dowiedzieli się reporterzy RMF FM, ponad dobę temu policjanci otrzymali zgłoszenie ws. zaginięcia jednej z zamordowanych kobiet. Wyjaśniając sprawę dotarli do 21-letniego Marcina K., który wskazał miejsce ukrycia ciał. 21-latek został zatrzymany wczoraj w nocy razem z 20-letnim Zachariaszem Z. i ich 17-letnią koleżanką. Mężczyzna miał powiedzieć policjantom, że razem z Zachariaszem Z. zamordował obie kobiety. 15- i 23-latka miały znać Marcina K. To są osoby pochodzące z małej miejscowości, a więc bardzo prawdopodobne, że wszyscy się ze sobą znali- mówił rzecznik komendanta głównego policji, Mariusz Ciarka. Z ustaleń policji wynika, że z pewnością znały się ofiary - były sąsiadkami. W środę kobiety miały być widziane, jak wsiadają do samochodu 21-latka. Według nieoficjalnych informacji mężczyźni dzwonili do ojca 15-latki z żądaniem okupu. Chodziło o 10 tys. złotych. Ciała kobiet trafiły już do zakładu medycyny sądowej. W sprawie zarzuty podwójnego zabójstwa usłyszało dwóch mężczyzn. Wiadomo też, że policjanci i strażacy wrócili na miejsce zbrodni. Zabezpieczone są ślady, które mają pomóc ustalić, co dokładnie się stało. Policja zabezpieczyła teren w odległości ok. 300 metrów od brzegu jeziora. Okoliczni mieszkańcy, którzy od rana wiedzieli, że coś się w okolicy stało, są zaskoczeni zarówno samymi wydarzeniami jak i miejscem, które wybrali przestępcy.- Blisko. To dla nas szok, bo praktycznie przez długi czas nic takiego odkąd pamiętam się nie działo. Szok - mówi jedna z mieszkanek w rozmowie z reporterem.Od zalesionego brzegu, gdzie działają obecnie służby, do najbliższych domów jest zaledwie pół kilometra. Grzegorz Kwolek