Mężczyzna, podobnie jak jego 60-letni kolega, którego zwłoki odnaleziono we wtorek, zatonęli po tym jak wypadł z motorówki w czasie burzy, połączonej z wichurą w poniedziałek pod wieczór. Jak wynika z relacji trzeciego, 46-letniego członka załogi, któremu udało się wyjść opresji, fala o wysokości 1,5 metra wyrzuciła łódź motorową w górę, a podmuch wiatru zrzucił jego kolegów do jeziora. On też wpadł do wody, ale zdołał uchwycić się dryfującej motorówki i wytrwał do czasu przypłynięcia ratowników Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego (WOPR). Akcja poszukiwawcza, w którą zaangażowani byli ratownicy WOPR, strażacy zawodowi i ochotnicy oraz policjanci trwała od poniedziałkowego wieczoru.