Informacja o pożarze dotarła do strażaków po godz. 1.30 w nocy. Kiedy dotarli na miejsce, paliły się wagony, lokomotywy i zajezdnia. W sumie w ciągu trzech godzin spłonęły dwie lokomotywy, w tym jedna - niestety, świeżo wyremontowana, a także wagoniki, części zastępcze ,silniki i sprzęgła, narzędzia i wiata kolejki. Pożar mógł zacząć się w parowozowni, ale na razie to tylko przypuszczenie; jego przyczyna pozostaje nieznana. Nie można wykluczyć podpalenia - sprawę bada policja.