Czasu zabrakło między innymi w Toruniu. Urzędnicy narzekają, że krępują ich absurdalne, bezduszne przepisy. - Ja codziennie składam około siedmiuset podpisów na decyzjach i na pismach, kierowanych do wnioskodawców i urzędów. I do tego wszystkiego przepis: zmieniona wysokość zasiłków rodzinnych wchodziła z dniem 1 listopada. W związku z tym teoretycznie przed 1 listopada nie powinniśmy wydać żadnej decyzji - mówi reporterowi RMF FM Tomaszowi Fenske toruńska urzędniczka: