Z ustaleń śledztwa wynika, że Kamil G. podjechał samochodem pod więzienie, a następnie zabrał zbiegów i odjechał.29-latek został zatrzymany w Inowrocławiu, gdzie mieszkał. W akcji uczestniczyli funkcjonariusze z wydziałów kryminalnych Komendy Powiatowej Policji w Grudziądzu i Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. Zatrzymany był już karany w przeszłości. Kamil G. został już doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzut pomocnictwa w samouwolnieniu się pozbawionych wolności i złożył wyjaśniania. Prokurator będzie wnioskował o zastosowanie tymczasowego aresztu. Za to przestępstwo grozi mu kara do trzech lat pozbawienia wolności. Trzej więźniowie 40-letni Bartosz Ś., 39-letni Robert B. i 23-letni Marcin P. uciekli z grudziądzkiego zakładu karnego 10 października wieczorem. Przepiłowali kraty w oknie celi, zeszli na dół po linie, a następnie przez mur wydostali się na zewnątrz. Tam miał na nich czekać w aucie Kamil G. Cała trójka została zatrzymana po trzech dniach w wynajmowanym mieszkaniu w Poznaniu. Wówczas został zatrzymany również 23-letni mieszkaniec województwa warmińsko-mazurskiego, który pomagał zbiegom w ucieczce, a następnie opiekował się nimi. W związku z ucieczką więźniów stanowiska stracili dyrektor zakładu Karnego nr 2 w Grudziądzu i dyrektor okręgowy Służby Więziennej w Bydgoszczy.