Jak poinformowano we wtorek w bydgoskim sądzie rejonowym, 46-letniego Grzegorza P. oskarżono o sfałszowanie ponad 950 dokumentów, ukrywanie majątku oraz oszustwo na ok. 9 mln zł. Na jego korzyść przemawia jedynie to, że mężczyzna rok temu dobrowolnie zgłosił się na policję i opowiedział o zorganizowanym przez siebie procederze. Z ustaleń policjantów, prowadzących śledztwo w tej sprawie wynika, że Grzegorz P. prowadził na zasadach franczyzy usługi finansowe w czterech miastach na terenie województwa kujawsko-pomorskiego: w Żninie, Nakle nad Notecią, Sępólnie Krajeńskim i Więcborku; działał pod szyldem jednego ze znanych banków. Poszkodowani, nie czytając dokładnie zapisów w podpisywanych dokumentach, mieli wrażenie, że umowy pożyczki zawierają z bankiem. Faktycznie transakcja była dokonywana z właścicielem ajencji. Dotychczas odnalazło się ponad 200 oszukanych osób, które miały stracić łącznie około 9 mln zł. Swoje pieniądze odzyskali jedynie ci klienci, którzy znaleźli się na początku "piramidy finansowej". W sierpniu 2011 roku mężczyzna został tymczasowo aresztowany i usłyszał łącznie ponad 950 zarzutów oszustw, fałszowania dokumentów oraz ukrywania majątku. Grzegorzowi P. grozi kara do 15 lat więzienia. Na poczet przyszłych kar zarekwirowano mu majątek wart 2 mln zł.