Od pewnego już czasu na bieżni boiska sportowego w Szkole Podstawowej nr 1 w Trzemesznie widać coraz większe ilości odpadów z azbestu. Kilkadziesiąt lat temu, gdy budowano boisko przy szkole, odpadami tymi podsypano położoną na wierzchu bieżnię. Jak powiedziała Pałukom Krystyna Kwaśniewska,dyrektor SP nr 1, szczególnie po sprzątaniu boiska na wierzch wydobywane są co jakiś czas nowe odpady azbestowe. Mimo tego uczniowie nadal ćwiczą w tym miejscu. - Ćwiczą na bieżni. Ale wychowawcy pilnują, żeby nie doszło do tragedii - mówi Pałukom dyrektor Krystyna Kwaśniewska. Aby przeciwdziałać niebezpieczeństwu dyrektor wystąpiła z wnioskiem do burmistrza Krzysztofa Derezińskiego o uwzględnienie w planach finansowych środków na budowę boiska wielofunkcyjnego ze sztuczną nawierzchnią. We wniosku tym Krystyna Kwaśniewska przyznaje, że boisko do ćwiczeń lekkoatletycznych nie nadaje się w ogóle do użytkowania i zagraża bezpieczeństwu uczniów, ze względu na wydostające się na powierzchnię odpady z płyt azbestowych. Jednak okazuje się, że na razie nie ma szans na szybką poprawę bezpieczeństwa uczniów jedynki. - W tym roku na pewno tej inwestycji nie będziemy robić. Może w przyszłym roku będzie uporządkowany teren i usunięty azbest. Dzisiaj nie powiem, czy może tam powstać nowe boisko. Nie wiem, jakie główne inwestycje będą zapisane w przyszłorocznym budżecie - mówi Pałukom wiceburmistrz Zygmunt Nowaczyk. O sprawie odpadów z azbestu leżących na boisko nic nie wiedział do tej pory Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego Leszek Dombek. Jak zapowiedział, jeszcze w tym samym dniu, czyli w środę 17 czerwca, wyśle do szkoły inspektorów, aby skontrolowani tę sprawę. O efekcie tej kontroli napiszemy w następnym numerze Pałuk. Roman Wolek