Pani dyrektor w kręgle gra od dwóch lat. Po raz pierwszy spróbowała swoich sił będąc na wycieczce w Warszawie. Jak twierdzi, bowling odpręża ją, jak nic innego. Obowiązki zawodowe nie pozwalają jej jednak grać tak często, jakby chciała. Pasją zaraziła swojego obecnie 18-letniego syna, który także ma na koncie znaczące sukcesy w tej dziedzinie (w obecnym sezonie jest w kadrze narodowej). Magdalena Flisykowska-Kacprowicz twierdzi skromnie, że tytuł, który uzyskała, był dziełem przypadku. - Miałam po prostu dobry dzień i udało się. Wcześniej nie byłam na kręgielni przez dwa miesiące, bo nie było na to czasu - stwierdza dyrektorka i dodaje, że sukces z pewnością zmotywuje ją do dalszej pracy. Oboje z synem są członkami działającego od trzech lat Toruńskiego Klubu Bowlingowego, który jest coraz bardziej liczącym się klubem w Polsce. Sport ten nie jest jednak u nas jeszcze do końca doceniany. Choć zawodnicy posiadają licencje Polskiego Związku Kręglarskiego, a więc nie są traktowani jak amatorzy, to nawet najlepsi nie żyją z uprawiania tego sportu. Na początku każdego sezonu wybierani są zawodnicy, którzy reprezentują Polskę na zawodach międzynarodowych. Informacja pochodzi z oficjalnej strony UM Toruń.