Pedagodzy mają więc pilnować, by dzieci myły się dokładnie, a mieszkańcy pukają się w głowę. Są dalsze propozycje oszczędzania energii. Po terenach poprzemysłowych, tym razem światło ma zostać wyłączone w jednym z parków. Andrzej Szefler w toruńskiego magistratu pociesza, że nie ma się czego bać, a jeżeli nawet jest, to bać się będą nieliczni: Na pewno są amatorzy nocnych spacerów, ale jest ich niewielu. Mieszkańcom miasta podobają się z kolei oszczędności tamtejszych drogowców, którzy obcięli sobie "kilometrówki". Teraz na przegląd ulic, zamiast samochodem częściej pojadą np. tramwajem. Słuchaj Faktów RMF FM