Kilka miesięcy później sędzia oraz prezes sądu w tajemniczych okolicznościach stali się właścicielami luksusowych limuzyn. W Toruniu sprawa jest głośna. Jednak ani sędziowski samorząd, ani związani z regionem politycy na nią nie reagowali. Konsekwentnie milczały o niej także niektóre media. Dlaczego? Gdy sędzia sprzeniewierza się swojemu ślubowaniu, to tak jakby lekarz łamał przysięgę Hipokratesa. Kompromitacja nawet pojedynczego sędziego to destrukcja autorytetu sądu - godzi bowiem w cały system wartości leżący u podstaw wymiaru sprawiedliwości. Jak zatem ocenić postępowanie sędziego, który przez dziewięć miesięcy pisze uzasadnienie do wyroku, a strzelaninę w sądzie kwalifikuje jako zwykłą bójkę, co chroni bandytów przed wysokimi wyrokami?