Według policji, złodzieje najprawdopodobniej nie wiedzieli, że na tylnym siedzeniu audi śpi dziecko. Jego obecność zauważyli dopiero wtedy, gdy dotarli na drugi koniec miasta. Wysadzili więc malca na jednej z ulic. Na szczęście w pobliżu mieszkała jego babcia, do której zszokowane dziecko zdołało trafić. Złodziei ani samochodu nie znaleziono.