Tam sprawcy po zaczepieniu poszkodowanego mieli wciągnąć go do czarnego samochodu nieznanej marki i wywieźć w nieznane mu miejsce, gdzie przetrzymywali go do środy. Przed uwolnieniem mieli mu zabrać 325 zł. Natychmiast po otrzymanym zawiadomieniu o przestępstwie policjanci podjęli działania procesowe i operacyjne. Zebrany materiał dowodowy w sprawie pozwolił udowodnić Grzegorzowi G., iż zdarzenie takie nie miało miejsca. W konsekwencji przyznał on, że całą historię wymyślił. Za złożenie fałszywego zawiadomienia o niepopełnionym przestępstwie grozi kara grzywny, ograniczenia wolności, albo pozbawienia wolności do lat 2.