Badania, które na Uniwersytecie w Uppsali przeprowadziła prof. Marie Allen, potwierdziły wcześniejsze przypuszczenia prof. Jerzego Gąssowskiego, który kierował pracami naukowców poszukujących grobu astronoma w katedrze we Fromborku. - Gdy ksiądz biskup warmińsko-mazurski Jacek Jezierski zwrócił się do mnie, abym podjął się tego zadania, nie widziałem siebie w tej roli. Przede wszystkim nie byłem specjalistą od Kopernika, a próby odnalezienia jego miejsca pochówku podejmowano bezskutecznie od ponad dwustu lat. Nowe światło na tę sprawę rzuciły badania dr Jerzego Sikorskiego z Olsztyna, który jest ekspertem od Kopernika. Sikorski, znając zwyczaj chowania kanoników pod ołtarzami, którymi opiekowali się za życia, był w stanie wskazać miejsce, w którym powinniśmy zacząć nasze poszukiwania - powiedział prof. Jerzy Gąssowski. W przypadku Mikołaja Kopernika miejscem tym miał być ołtarz św. Andrzeja (obecnie św. Krzyża) w katedrze fromborskiej. W celu sprawdzenia słuszności tej teorii przystąpiono do badań archeologicznych. Zastosowano najnowocześniejsze metody badawcze. Sporządzono profil georadarowy gruntu pod posadzką katedry, dzięki czemu uzyskano zarys wszystkich "wykopów" ziemnych, jakie tam się znajdowały. Wykonano też bardzo dokładny, trójwymiarowy przekrój katedry. - To była żmudna praca. W katedrze stale znajdują się turyści, a organy grają tak głośno, że ziemia się usypuje. To, co zobaczyliśmy w podziemiach, to chaos piętrzących się trumien z rozkładającymi się zwłokami. Tym samym badania miały również charakter akrobatyczny - trzeba było budować rusztowania nad trumnami, aby poruszać się dalej - wspomina prof. Gąssowski. W ciągu dwóch kolejnych sezonów badawczych (2004/2005) przebadano łącznie trzynaście grobów. Znajdowały się one na niewielkiej powierzchni, a w kilku wypadkach późniejsze wykopy uszkodziły znajdujące się w tym samym miejscu wcześniejsze pochówki. Szczególną uwagę badaczy zwrócił grób nr 13. Mimo że był najbardziej zniszczony, a ze szkieletu pozostały luźno rozsypane kości, to wewnątrz zarysu trumny odkryto czaszkę należącą do mężczyzny zmarłego w wieku ok. 60-70 lat. Znaleziona czaszka trafiła do Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Głównej Policji w Warszawie. Na jej podstawie komisarz (obecnie podinspektor) Dariusz Zajdel dokonał rekonstrukcji wyglądu twarzy zmarłego. - Efekt tych prac doprowadził mnie i innych badaczy do wniosku, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że czaszka należy do Mikołaja Kopernika. Jednak stuprocentową pewność mogły nam przynieść tylko badania DNA - dodał prof. Gąssowski, który na tym etapie współpracował m.in. z antropologiem, prof. Karolem Piaseckim z Uniwersytetu Szczecińskiego. Dzięki finansowemu wsparciu Fundacji Kronenberga działającej przy banku Citi Handlowy w roku 2006 ruszyły badania kodu DNA. Materiał genetyczny ze znalezionych we Fromborku szczątków przebadały dwa zespoły: Instytut Zoologii PAN w Warszawie i Pracownia Genetyki Sądowej Instytutu Ekspertyz Sądowych z Krakowa. - Zaczęliśmy od badania mitochondrialnego DNA dziedziczonego w linii żeńskiej, które umożliwia porównanie nawet do współcześnie żyjących krewnych z linii matki. Po sprawdzeniu w europejskiej bazie populacyjnej okazało się, że taki sam typ mitochondrialny ma pięciu osobników, z czego cztery osoby żyją w Niemczech, co potwierdzałoby pochodzenie Kopernika ze strony matki, która byłą Niemką. Podczas badań uzyskaliśmy także chromosom Y posiadany tylko przez mężczyzn - powiedział Tomasz Kupiec z Instytutu Ekspertyz Sądowych. Równolegle zespół z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu próbował odnaleźć potomków siostry lub ciotki Kopernika w celu pozyskania od nich kodu genetycznego do porównania. Poszukiwania te wciąż nie zakończyły się sukcesem, jednak dzięki badaniom genetycznym dowiedzieliśmy się na temat Kopernika paru ciekawostek. - Ustaliliśmy z 80 proc. prawdopodobieństwem, że Kopernik miał niebieskie oczy, co jest ciekawe, jeśli spojrzymy na jego portrety, na których najczęściej jest przedstawiany z ciemnymi oczami. Te 20 proc. to możliwość, że astronom miał oczy zielone lub szare, ale na pewno nie brązowe - mówił Wojciech Branicki z Instytutu Ekspertyz Sądowych. Kolejny przełom w naukowym śledztwie nastąpił w październiku 2006 roku podczas obchodów dni polskich w Szwecji. W Uppsali zaprezentowano wtedy dotychczasowe odkrycia dotyczące identyfikacji pośmiertnych szczątków astronoma. Miejsce prezentacji nie było przypadkowe, ponieważ w zbiorach biblioteki uniwersyteckiej Carolina Redivia przechowywany jest księgozbiór Kopernika, który Szwedzi wywieźli w 1626 roku jako łup wojenny. Chęć udziału w dalszych badaniach zgłosił wtedy astronom, prof. Goeran Henriksson, który uznał, że materiału genetycznego należy szukać w pochodzącym z 1518 roku Calendarium Romanum Magnum - książce autorstwa Johannesa Stoefflera, z której Mikołaj Kopernik korzystał przez długie lata. Pod kierunkiem prof. Marie Allen z Uniwersytetu w Uppsali rozpoczęły się poszukiwania materiału genetycznego polskiego astronoma. Szczególnej analizie poddano włosy, które odnaleziono pomiędzy kartami ksiąg. - Współczesne badania genetyczne są jedną z najnowocześniejszych i najbardziej rozwiniętych gałęzi nauki, czego najlepszych dowodem jest ostatnie odkrycie. Mimo upływu prawie 500 lat udało się wydobyć nieuszkodzony łańcuch DNA z włosa znalezionego w roczniku zarchiwizowanym w Bibliotece Narodowej w Uppsali - powiedziała prof. Marie Allen. I tak przeprowadzone w Uppsali analizy wykazały, że DNA pochodzące z włosa odpowiada temu pobranemu z czaszki, zatem szczątki znalezione we fromborskiej katedrze należą do Mikołaja Kopernika. Opiekun katedry i inicjator poszukiwań, biskup dr Jacek Jezierski planuje teraz uroczysty pogrzeb astronoma, który ma przypaść na maj-czerwiec 2010 roku i zbiegnie się z jubileuszem 750-lecia kapituły warmińskiej, której członkiem był Kopernik. - Kopernik był i jest wielką postacią, więc powinien spoczywać godnie. Myślimy o wykonaniu sarkofagu, bo tego typu ludzie, np. Dante czy Kolumb, spoczywają właśnie w takich grobach. Przygotowanie grobu Kopernikowi da też świadectwo o nas, którzy dostrzegamy jego geniusz i wielkość. Współcześni Kopernikowi raczej tego nie dostrzegali, dlatego został pochowany razem z innymi członkami kapituły warmińskiej w kryptach katedry fromborskiej. My musimy pokazać współczesnym, że szanujemy Kopernika - to będzie też miało znaczenie wychowawcze - powiedział biskup Jezierski.