Jak ustaliła redakcja, organizatorem wydarzenia odbywającego się w ten dzień w kościele był Wydział Katechetyczny Diecezji Toruńskiej. Chodzi o rekolekcje obchodzone pod nazwą "Toruńskie Spotkanie Młodych", trwające od 27 do 29 marca. "Będą to rekolekcje miejskie dla uczniów toruńskich szkół ponadpodstawowych. Ich hasłem przewodnim będzie wezwanie WAKE UP (czyli obudź się) nawiązujące do słów Pana Jezusa, które skierował do umarłej córki Jaira (Mk 5, 35-43), aby ją wskrzesić" - czytamy na profilu Diecezji Toruńskiej. "Każdy dzień będzie związany z głoszeniem słowa Bożego, kerygmatu, świadectwami i sakramentem spowiedzi. Ostatniego dnia będzie sprawowana Msza Święta, jako dziękczynienie za czas łaski i wspólne spotkania" - wyjaśnia podpisany pod postem ks. Mariusz Wojnowski. Czytelniczka toruńskiego portalu tłumaczyła, że patrzyła na to "najpierw trochę z rozbawieniem, a potem z zażenowaniem". Twierdzi, że poszła razem z innymi uczniami do kościoła, aby "nie iść na lekcje". Jej zdaniem inscenizacja odgrywana podczas rekolekcji miała za zadanie "poruszyć" młodych, co - patrząc na wywołane w ten sposób liczne komentarze - udało się pomysłodawcom. Do brania udziału w rekolekcjach zachęcały toruńskie licea i szkoły średnie, w tym m.in. V LO im. Jana Pawła II w Toruniu oraz Zespół Szkół Technicznych w Toruniu, który podzielił się zdjęciem ze spotkania. Na udostępnionych w sieci nagraniach można zobaczyć leżącą na podłodze kościoła półnagą dziewczynę, z której spodnie ściągnął stojący nad nią mężczyzna w czarnej koszulce. Po chwili widać, że dziewczyna ma założoną na szyi smycz lub pasek, a jej twarz jest przyciskana ręką mężczyzny trzymającego mikrofon do ziemi. - Obudź się - mówi mężczyzna. - Nie... - słychać damski głos. - Obudź się! - powtarza. - Nie! - odpowiada na polecenie mężczyzny dziewczyna. Prosi, aby ją wypuścić - na postawionej pośrodku kościoła prowizorycznej scenie znajduje się "klatka", w której miała zostać umieszczona. - Zamknij ryj, szmato! - krzyczy mężczyzna. - Ty nie jesteś człowiekiem, rozumiesz? Jesteś moim kundlem! - oznajmia. - I co, jakbyście nazwali tę dziewczynę, co? - pyta publiczność kobieta, która weszła na scenę. - Sprzedała się! Rozebrała się tu na środku przed jakimś chłopakiem. Po prostu mu się oddała! (...) Zwykła szmata i dz... - komentowała na oczach zdumionej młodzieży osoba zaangażowana w inscenizację. - A co jeśli wam powiem, że każdy z nas jest tą dziewczyną? Każdy z nas jest dz...? - pyta retorycznie obecnych na miejscu widzów. Rekolekcje w Toruniu. "Skandal i patologia" "Co ma nauczyć młodzież i dzieci ten 'pokaz'? Co to ma być?!" - zastanawia się na Facebooku związany z Toruniem młody polityk i aktywista klimatyczny Mateusz Orzechowski, który widział kontrowersyjny materiał. Podobne przemyślenia po poniedziałkowych rekolekcjach ma pedagog i terapeuta Paweł Czachor. "To, co się dzisiaj rozegrało w kościele św. Maksymiliana, to absolutny skandal i patologia. Na bieżąco otrzymywałem informację od młodzieży, która tam była, łącznie z nagraniami i zdjęciami. Przed ołtarzem symulowano sceny przemocy fizycznej i psychicznej nad kobietą, którą rozbierano przed ołtarzem w powszechnym wrzasku i wyzwiskach 'szmato, suko, dz...' etc." "Młodzież, w tym 14 i 15-latkowie oraz dzieciaki będące po różnych przejściach, będące pod opieką psychologa, w tym dziewczyny, odbierały te sceny jako symulację gwałtu. Na gorąco kilka razy telefonowałem do kurii diecezjalnej, na numer ogólny, gdzie rozmawiałem z wyrozumiałą siostrą zakonną, która wyrażała ubolewanie, ale nie potrafiła do nikogo mnie przełączyć, w końcu połączono mnie do Wydziału Katechetycznego, gdzie poinformowano mnie, że mam czekać na telefon od dyrektora lub pani wicedyrektor Wydziału Katechetycznego. Nie oddzwoniono do tej pory - teraz już wiem, że ten Wydział organizował te widowisko... przed tabernakulum" - czytamy na profilu oburzonego mężczyzny. Określający się mianem rodzica i "osoby związanej z Kościołem od lat" komentujący ubolewa nad brakiem reakcji ze strony obecnych na miejscu księży i katechetów, "którzy mogli stanąć na wysokości zadania i zakończyć to skandaliczne przedstawienie". "Kościół nie jest miejscem na tego rodzaju show, choćby nie wiem, jakie ewangelizacyjne cele miały przyświecać organizatorom - zwłaszcza, że musiały brać w nim udział wszyscy młodzi ludzie korzystający z katechezy w klasach ponadpodstawowych w Toruniu" - uważa Czachor. Do tematu toruńskich rekolekcji odniosła się również Młoda Lewica. Jej przedstawiciele napisali na Twitterze: "Na rekolekcjach szkolnych w Toruniu w ramach przeprowadzenia "scenki" pobito dziewczynę i wsadzono do psiej klatki na godzinę. Wszystko na oczach dziesiątek osób". Redakcja polsatnews.pl o komentarz w sprawie zwróciła się do rzecznika diecezji toruńskiej. Czekamy na odpowiedź.