Sześciomiesięczne niemowlę zmarło po szczepieniu. Przychodnia odpowiada
"Z ubolewaniem przyjmujemy informację o śmierci sześciomiesięcznego pacjenta"- napisała dr Beata Szczęsna, dyrektor NZOZ w Gąsawie. Słowa te dotyczą chłopca, który zmarł po podaniu szczepionek z kalendarza w tej placówce. Prokuratura i sanepid prowadzą postępowania wyjaśniające, a lekarka apeluje o powstrzymanie się od wyciągania pochopnych wniosków.

W skrócie
- Sześciomiesięczny chłopiec zmarł po podaniu szczepionek z kalendarza szczepień, a przyczynę jego śmierci bada prokuratura oraz sanepid.
- Placówka medyczna wyraża żal i deklaruje pełną współpracę z organami śledczymi, apelując o powstrzymanie się od pochopnych ocen.
- Kontrola wykazała, że jedna ze szczepionek była przeterminowana, a ostateczna przyczyna zgonu zostanie ustalona po sekcji zwłok.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Sześciomiesięczny chłopiec zmarł niedługo po podaniu szczepionki z kalendarza szczepień.
Do sytuacji odniósł się ośrodek zdrowia, w którym dziecko było szczepione.
"Z ubolewaniem przyjmujemy informację o śmierci sześciomiesięcznego pacjenta, zapisanego do lekarza rodzinnego w naszej placówce. Wyrażamy głębokie współczucie rodzinie dziecka" - napisała Beata Szczęsna, pediatra i dyrektor NZOZ w Gąsawie.
Jednocześnie dyrektor apeluje o powstrzymanie się od wniosków, dopóki nie zakończy się śledztwo.
Sześciomiesięczne niemowlę zmarło po szczepieniu. Przychodnia zabrała głos
"Pragniemy podkreślić, że w chwili obecnej nie jest znana przyczyna zgonu dziecka. W związku z tym pojawiające się w przestrzeni publicznej sugestie, że doszło do niepożądanego odczynu poszczepiennego (NOP), mają charakter spekulacji" - zaznacza dr Beata Szczęsna.
"Zgodnie z wiedzą medyczną NOP może być stwierdzony dopiero po wykluczeniu innych możliwych przyczyn zgonu. Na tym etapie nie został stwierdzony związek pomiędzy wykonanymi u nas szczepieniami a śmiercią dziecka" - dodaje.
Dyrektor placówki podkreśla, że kwalifikacja do szczepień i ich przeprowadzanie odbywa się zgodnie z obowiązującymi standardami.
"Każde dziecko przed szczepieniem jest badane przez lekarza, który dokonuje kwalifikacji do szczepienia. Samo szczepienie wykonywane jest przez pielęgniarkę poprzez podanie szczepionki doustnie albo domięśniowo" - wyjaśnia dr Szczęsna.
"Zależy nam na pełnym i rzetelnym wyjaśnieniu tej tragedii, a także na zapewnieniu pacjentów, że bezpieczeństwo i jakość udzielanych świadczeń zdrowotnych są dla nas najwyższym priorytetem" - dodaje.
Pediatra poinformowała, że "ośrodek w Gąsawie w pełni współpracuje z organami prowadzącymi postępowanie przygotowawcze, przekazując wszelkie niezbędne informacje i dokumentację".
Niepożądana reakcja po szczepieniu. Nie żyje sześciomiesięczne niemowlę
Do tragedii doszło na przełomie września i października w Gąsawie (woj. kujawsko-pomorskie). Bezpośrednio po podaniu szczepionek z kalendarza szczepień stan sześciomiesięcznego Gabriela zaczął się pogarszać. Chłopiec został przewieziony do szpitala w Żninie, a następnie do placówki w Bydgoszczy, gdzie zmarł po kilku dniach.
Po podaniu chłopcu drugiej dawki szczepionki wystąpił u niego niepożądany odczyn poszczepienny. Z uwagi na jego przebieg dziecko trafiło do szpitala - powiedziała we wtorek na antenie Polsat News Agnieszka Adamska-Okońska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy.
Sprawę bada zarówno prokuratura, jak i sanepid. Kontrola wykazała, że jedna z podanych szczepionek była przeterminowana. Preparat został zabezpieczony i przekazany do dalszych badań.
"Oczywiście w żadnym wypadku taka szczepionka nie powinna zostać podana. Tutaj obowiązek leży po stronie osoby wykonującej szczepienie. Osoba podająca preparat powinna sprawdzić jego termin ważności" - wyjaśnia Łukasz Betański, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Bydgoszczy.
Sanepid podkreśla, że w tym momencie nie można jednoznacznie określić przyczyny śmierci dziecka. Dalsze działania będzie prowadzić prokuratura, która zapowiedziała przeprowadzenie sekcji zwłok.













