- Sudan to pustkowia, trawiaste przestrzenie, gdzieniegdzie poprzecinane ubitymi duktami. W miejscu, gdzie temperatura w cieniu dochodzi do 50 stopni, a wilgotność bliska jest zeru, brak wody to wyrok śmierci - podkreślił Wojciech Grzędziński, autor fotografii. Toruńska wystawa jest elementem "Kampanii wodnej" PAH, która zbiera pieniądze na odbudowę starych i wiercenie nowych studni w Sudanie. Autor fotogramów, Wojciech Grzędziński, jest od niedawna oficjalnym fotografem Prezydenta RP. Wystawa "Potrzeba wody w Sudanie" przybliża widzom Sudan Południowy - jeden z najbiedniejszych rejonów świata. Ponad 20 lat wewnętrznej wojny między Północą a Południem Sudanu doszczętnie wyniszczyły infrastrukturę Południa. Porozumienie pokojowe w 2005 r. zagwarantowało Sudanowi Południowemu autonomię, a dla setek tysięcy uchodźców stało się szansą na powrót do swoich domów. - Jest to jednak niezwykle niegościnne miejsce. Życie wyznaczane jest tu przez przyrodę. To ona decyduje, kto przeżyje kolejne miesiące, kiedy spadnie deszcz i kto będzie miał wodę. Wodę, która jak nigdzie indziej na świecie rzeczywiście jest tutaj "źródłem życia" - podkreślił Jakub Kopczyński, kurator wystawy. Polska Akcja Humanitarna misję w Sudanie Południowym prowadzi od 2006 roku. Ze środków zgromadzonych dzięki Kampanii Wodnej oraz w ramach innych projektów, między innymi z dotacji Ministerstwa Spraw Zagranicznych, udało się wywiercić 82 studnie i naprawić 65. Zdarza się, że studnie są eksploatowane 24 godziny na dobę, a jedno ujęcie przypada nawet na 1700 mieszkańców. Wystawę można zwiedzać w Muzeum Etnograficznym w Toruniu do 27 maja.