Podjęte środki ostrożności są takie, jakie należałoby wprowadzić w przypadku wykrycia groźnego dla ludzi szczepu wirusa H5N1 - powiedziała Bogumiła Mikołajcza, kujawsko-pomorski lekarz weterynarii. Zobacz raport specjalny: Wirus krąży nad światem W Toruniu zamknięto dostęp do tzw. sfery zero w pobliżu przystani sportów wodnych, gdzie w czwartek wyłowiono z Wisły zarażonego łabędzia. Miejsca strzegą funkcjonariusze straży miejskiej i policji ubrani w ochronne uniformy. W promieniu 3 kilometrów wyznaczono strefę zapowietrzoną, obejmującą m.in. całe Stare Miasto. Zamknięto biegnący wzdłuż średniowiecznych murów Bulwar Filadelfijski, po którym nie wolno spacerować i jeździć samochodami. Przy wyjazdach ze strefy zapowietrzonej w czterech miejscach montowane są maty dezynfekcyjne. - Absolutnie nie przewidujemy ewakuacji mieszkańców w związku z wykryciem wirusa ptasiej grypy, jak też innych ograniczeń. Musimy się jednak liczyć z utrudnieniami komunikacyjnymi - powiedział prezydent miasta Michał Zaleski. Jak wynika z danych powiatowego lekarza weterynarii, w 3- kilometrowej strefie znajduje się 35 miejsc, gdzie hodowany jest drób. Objęto je kontrolą. Patrolowane są też brzegi rzeki w poszukiwaniu martwych ptaków. Wyznaczono też 10-kilometrową strefę zagrożoną, która oprócz terenów miejskich objęła ościenne gminy Lubicz, Łysomice, Wielka Nieszawka i Zławieś Wielka. Na jej granicach zostaną ustawione tablice informacyjne. O całej sytuacji z mieszkańcami centrum Torunia rozmawiał reporter RMF, Marcin Friedrich: Zobacz galerię: Toruń: Zamknięta strefa zero Zespół Reagowania Kryzysowego w Toruniu rozpoczął działanie w sobotę o godzinie 16, gdy pojawiły się informacje o możliwości wykrycia ptasiej grypy. - Potwierdzenie wykrycia wirusa H5 otrzymaliśmy o 21.15 - powiedział prezydent Zaleski. Ptaki wyłowiono w Toruniu w piątek, w południe, na terenie przystani wioślarskiej AZS koło Bulwaru Filadelfijskiego, oddzielającego starówkę od Wisły. W chwili odnalezienia jeden łabędź był już martwy. Drugi - osłabiony chorobą - został uśpiony przez weterynarza. - Przy ich wyławianiu zachowano wszelkie środki ostrożności. Miejsce zdezynfekowano, a łabędzie przekazano do badań w Państwowym Instytucie Weterynarii w Puławach - powiedział rzecznik straży pożarnej w Toruniu, Paweł Frątczak. Część próbek przesłano do zbadania w laboratorium w Londynie. Zobacz także: Raport RMF - Polska w obliczu ptasiej grypy