Propozycję oficjalnego zaproszenia Wolszczana do pracy na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu miał wysunąć jeden z dwóch kandydatów na rektora - prof. Andrzej Tretyn (obecnie prorektor UMK). Jak poinformował toruński dodatek "Gazety Wyborczej", w ubiegłym tygodniu podczas zamkniętego spotkania Tretyna z astronomami UMK, miała z jego strony paść propozycja nie tylko zaproszenia Wolszczana do powrotu na UMK, ale także przeproszenia go za to, że "władze uczelni nie broniły" go po ujawnieniu akt SB. Tretyn nie chciał wypowiadać się na temat tej propozycji. Zmieścił jednak w internecie swoje oświadczenie, w którym przypomniał, że w tym roku przypada 20. rocznica odkrycia przez Wolszczana pierwszego pozasłonecznego układu planetarnego i zaznacza, że odkrywca to absolwent UMK. - Na spotkaniu z elektorami Centrum Astronomii, które odbyło się w miniony czwartek, zapytano mnie o możliwość powrotu prof. Wolszczana na Uniwersytet. Biorąc pod uwagę jego olbrzymi dorobkiem naukowy (czasopismo "Nature" uznało Wolszczana za jednego z 25 największych uczonych wszechczasów) i kilkukrotne jego nominacje do nagrody Nobla, jako prorektor ds. badań naukowych uznałem, że byłoby to korzystne dla uczelni - zaznaczył Tretyn. Przypomniał także, że formalne rozstanie astronoma z toruńską uczelnią nie przerwało jego współpracy naukowej z astronomami z UMK. - Moja wypowiedź była pozbawiona kontekstu politycznego - zastrzegł Tretyn. Sprawa współpracy Wolszczana z SB wyszła na jaw w 2008 roku. Naukowiec w opublikowanym wówczas liście potwierdził, że SB zainteresowała się nim w 1973 roku, kiedy jako 26-letni asystent w Instytucie Astronomii przygotowywał się do wyjazdu na roczny staż do Niemiec. Tłumaczył, że podjął współpracę uznając, że SB "była nieodłącznym elementem krajobrazu PRL", ale zastrzegł, że starał się przekazywać informacje jego zdaniem nieistotne i przedstawiające opisywane osoby w korzystnym świetle. Współpracę miał zerwać w 1981 roku. Rektor Uniwersytetu Mikołaja Kopernika prof. Andrzej Radzimiński (ubiega się o reelekcję jako jedyny rywal Tretyna) przyjął wówczas rezygnację Aleksandra Wolszczana z pracy na stanowisku profesora zwyczajnego. Taką decyzję rekomendował mu zespół konsultacyjny po zapoznaniu się z dokumentacją kontaktów Wolszczna z SB, stanowiskiem zespołu zajmującego się sprawami lustracji na uczelni i oświadczeniami astronoma dla mediów. Radzimiński w 2008 roku unikał oceniania przeszłości Wolszczana. Zaznaczył jednak, że zachowały się "akta, które świadczą dobitnie o współpracy prof. Wolszczana z SB, zawierają bowiem liczne własnoręcznie przezeń pisane raporty, a także własnoręczne pokwitowania za pobierane w związku ze swoją działalnością wynagrodzenie w różnej formie". Po nagłośnieniu wystąpienia Tretyna obecny rektor UMK przypomniał dziennikarzom, że w 2008 roku dwukrotnie proponował Wolszczanowi rozmowę, ale został zignorowany i otrzymał jedynie pisemną rezygnację astronoma z pracy na UMK. Radzimiński zaznaczył, że w tej sytuacji "nie bardzo wie, za co miałby przepraszać" Wolszczana. Aleksander Wolszczan ma 65 lat. W 1969 r. ukończył astronomię na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika. Jest wykładowcą Uniwersytetu Stanowego Pensylwania (USA). W 1990 r., korzystając z radioteleskopu w Arecibo (Portoryko), odkrył pierwsze trzy planety poza Układem Słonecznym, krążące wokół pulsara. Był wymieniany w gronie kandydatów do nagrody Nobla z fizyki. Wybory nowego rektora UMK odbędą się we wtorek. O wybór ubiegają się: biolog i obecny prorektor ds. nauki i współpracy z zagranicą, prof. Andrzej Tretyn oraz historyk prof. Andrzej Radzimiński. Wyboru dokona kolegium złożone z 240 elektorów, w tym 120 nauczycieli akademickich ze stopniem doktora habilitowanego lub tytułem naukowym oraz przedstawiciele pozostałych nauczycieli akademickich, innych pracowników uczelni, studentów i doktorantów.